Od razu przypomina mi się mój kolega, który stoi elegancko ubrany na studniówce i żuję gumę. Sytuacja była oficjalna i żucie gumy było bardzo niestosowne i niekulturalne. Wszystko zależny od sytuacji.
psychiczna pisze:Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.
A ja myślę,że jednak trochę ma wspólnego. Garnitur kojarzy się z elegancją i powagą, a żucie gumy ze swobodą i luzem.
Wg mnie jest to trochę mało eleganckie. Powiedziałabym, że nawet niestosowne. Garnitur nakładamy, aby wyglądać poważnie, aby się jakoś prezentować. A guma w ustach przeczy temu wszystkiemu.
Hm, raczej tak nie uważam. No chyba, że jest jakaś bardzo ważna uroczystość, w której uczestniczą jakieś vipy, a dana osoba stoi sobie w tym garniaku i żuje gumę. To chyba jednak trochę jest niekulturalne.
Ogólnie nie ma nic przeciwko temu ale jednak jakoś mogę się przyczepić jak to niektórzy już napisali ktoś bardzo przegina z tym i brakuje mu kultury w tym żuciu gumy
Ziou pisze:Gume ogólnie trzeba żuć z kulturą czy to w garniturze czy to w dresie lub majtkach .
Ciężko się nie zgodzić. Racja, kultura żucia gumy być musi nie tylko od święta. Jak zresztą kultura - ogólnie. Bo raczej nieprzyjemnie przebywać w towarzystwie kogoś, kto obchodzi się z nią w taki sposób, że mdłości biorą .
Nie mam nic do samego żucia gumy w garniturze, ale ostatnio oglądałam swoją studniówkę i niektórzy z chłopaków (aż wstyd się przyznać, ale w tym mój chłopak - nie rozumiem na prawdę czemu jego partnerka nie zganiła go za to) żuli gumę podczas poloneza. Kaplica po prostu.