pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Chodzisz do Kościoła?
-
- VIP
- Posty: 16
- Rejestracja: 2009-08-21, 05:17
nie pamietam kiedy bylem ostatni raz bo i po co i tak nie interesuje mnie co ksiadz nawija tylko odliczam sekudny do konca wiec nie widze sensu w przychodzeniu tam przyznam sie ze odkad przeprowadzilem sie tu gdzie obecnie mieszkam (1/3 gim) w kosciele bylem tylko jeden raz bo moj kuzyn sie zenil
ale ostatniego lolka pamietam
ale ostatniego lolka pamietam
Od małego byłam zniechęcana do kościoła, rodzice co tydzień wyprawiali mnie do niego z siostrą, bo przecież "do kościoła trzeba chodzić" (taa, a sami nigdy z nami nie poszli!). Kilka lat temu stwierdzili, że jestem już na tyle duża, że mogę ponosić odpowiedzialność za własne czyny, od tego czasu to, czy chodzę, czy też nie, jest moją sprawą. I wiecie co? Od tego czasu byłam w kościele tylko raz, i to nie z własnej woli - po prostu nagle zmarła moja przyjaciółka, szkoła szła na mszę za nią, to poszłam i ja. Jestem zdania, że wiara w Boga nie powinna zależeć od tego, czy ktoś do kościoła chodzi, czy nie. No i oczywiście, powinno się chodzić z potrzeby serca, a nie z poczucia przykrego obowiązku, a ja potrzeby nie odczuwam, więc nie chodzę. Do bierzmowania też nie idę.
Chodzę do kościoła, co niedziela. Nie z przymusu, po prostu z własnej woli. Moim zdaniem, jeśli nazywamy się katolikami, musimy przestrzegać przykazań. "Pamiętaj, aby dzień święty święcić". Owszem, nie zgadzam się z zakazami księży, które biorą się tak naprawdę znikąd. Ale cały sęk w tym, że dla Boga powinno się znaleźć tę godzinę, choćby raz w tygodniu i pójść do kościoła na Mszę Świętą, nawet wstać o 7 czy 8 rano, jeśli później nie można iść z jakiegoś ważnego powodu. Właśnie ten jeden dzień poświęcić Bogu.
Co do różnych zakazów/nakazów księży, które biorą się w sumie znikąd, a raczej ich wymysłów, odnoszę się do nich z pewnym dystansem. Niektóre z nich są wręcz absurdalne i ich nie przestrzegam, ot co. Ale tych podstawowych, Bożych praw, staram się zawsze przestrzegać.
Co do różnych zakazów/nakazów księży, które biorą się w sumie znikąd, a raczej ich wymysłów, odnoszę się do nich z pewnym dystansem. Niektóre z nich są wręcz absurdalne i ich nie przestrzegam, ot co. Ale tych podstawowych, Bożych praw, staram się zawsze przestrzegać.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
chodzę do kościoła rzadko. A zawsze jak już postanowię iść, to ksiądz powie coś co mnie zirytuje, zbulwersuje, wkurzy albo coś podobnego. Czasami potrafią wygadywać takie bzdury, że włosy się jeżą na głowie. Nie ukrywam, jestem uprzedzona do kościoła i naprawdę nie wiem co by musiało się stać żebym zmieniła zdanie.
- marionetkowa
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 2010-02-23, 00:26