Dopiero niedawno obejrzałem, żałuję że tak późno... faktycznie, nie dziwi że stał się takim hitem...

Dobra, ale po co dopłacać, jak to samomasz w tv normalnie? I za 39 to pewnie jeszcze dostajesz jakiś ledowzipiący dekoder.

Wszystko fajnie, ale kto dziś jeszcze ma tv, a już szczególnie w młodszym pokoleniu Ja zaczałem wynajmoweć mieszkanie ze znajomymi i jakoś ocja płacenia jeszcze za coś poza publiczną jest dla mnie mało wyobrażalna

Muszę przyznac rację wybrałem ten speak up, początkowo bez przekonania, bo jacyś zamulaści ludzie byli w grupie, ale tak nas lektor rozkręcił, że o tygodniu wszyscy spoko gadają. No i wypas ta szkoła, tak sie jeszcze języka nie uczyłem...

no spoko, bylem, dowiedzialem sie o ceny, może zmienie zdanie grunt to jakaś fajna grupa, jak ma się spedzić z nimi tyle czasu i to w wakacje, ehhh

koło siebie mam ten cały sieciowy speak up, ale nie wiem czy nie poszukam jakiejś małej szkoły, bo chyba często są lepsze. No na nativa prywatnego to mnie nie stać, fakt

O jakiś konkretnych kursach słyszałeś?

Ja myślę właśnie nad intensywnym kursem w wakacje. Jakoś w ciągu roku nie mogę się zmobilizować do języka.. A mój angielski leży Tyle że nie wiem, na ile skuteczne jest coś takiego..

eee, bez przesady namnożyło się dużo małych restauracyjek w śródmieściu, takich tańszych. fajny jest dla przykładu dom smaków na stawkach. tani alkohol jak się idzie grupowo

Bynajmniej nie uwazam, że to zbedne wydawanie hajsu. Wychodzenie np z grupa zajeciowa na zarcie do naszych ulubionych knajp to tradycja, przez zarcie sie integrowalismy. w pracy podobnie