Nie wiem jakie rodzaju było to wyznanie, ale kiedyś kolega [ex niedoszły chłopak] przed całą szkołą zagrał dla mnie na gitarze Metallica - Nothing else matters.

No i Strachy na Lachy-Raissa, od byłego faceta. Bardziej na osobności i bardziej w formie żartobliwej.

Niegrzeczni chłopcy, mrrr Rockman, niebieskooki brunet, grający na gitarze, z poczuciem humoru, inteligentny i wygadany.

Figura, spojrzenie, usta, włosy. Wszystko raczej mi się podoba.

Zdarzyło się. Chociaż ja zdradzić bym nie potrafiła, a że facet nie jest wierny, to nie mój problem. Zabawić się można, wiązać z takim nie warto. Jakie to uczucie? Raczej normalne. Jeżeli się nie mam się zamiaru z nim wiązać, chwilowy romans, 'przelotna znajomość', to mam gdzieś kto jest jego dziewc...

Fason, dopasowanie, kolor. Uwielbiam czarną bieliznę, zwłaszcza koronkową.

telefon, portfel, pomadka ochronna, puder, klucze, perfumy. Kurczę, nie da się wybrać trzech.

Uwielbiam uwodzić facetów, gra słów, zalotne spojrzenia, uśmiechy, język ciała. Tak, sprawia mi to cholerną przyjemność.

Dla mnie ideał to ktoś, kogo wady w pełni akceptujemy. Każdy chyba prędzej czy później takiego znajdzie. A jeżeli ten 'mój ideał' gra na gitarze, elektryku najlepiej, jest niebieskookim brunetem z ironicznym poczuciem humoru to już kuźwa super ideał.

Powiedziałam to jednemu facetowi, ale i tak chyba nie było szczere, za szybko po rozpoczęciu związku i trochę wymuszone.

Raz wróciłam, kilka dni po zerwaniu. Chyba najgorszy błąd, jaki w życiu popełniłam. Panta rhei, doświadczenia zmieniają ludzi i ich patrzenie na świat. Niby minęło kilka dni, myślałam, że coś się zmieni między nami. No i miałam rację, zmieniło się. Na gorsze.

No ale, chyba nie zawsze tak jest?

Puder, tusz, pomadka ochronna, róż.

4 miesiące. I tak długo, nie potrafię być w związku.

Ja również chodzę tylko do sprawdzonej. Mam dość nieposłuszne włosy i trzeba umieć je ściąć. Są dość mocno falowane, więc trzeba coś tam z nimi porządnego zrobić, żeby nie były za ciężkie, ale zarazem niezbyt mocno postrzępione. Przeważnie jestem zadowolona.

Ja też już tęsknię!

Zawsze ja kończyłam związki, nie sprawiało mi to nigdy jakoś problemów, może dlatego, że nigdy nie byłam naprawdę zakochana. A zrywałam z różnych powodów, kłótnie, brak wspólnego języka... Nigdy nie usłyszałam od żadnego faceta 'może zostaniemy przyjaciółmi' i w sumie nie wiem jak bym się zachowała ...