pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Chrześcijaństwo a Bóg

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
drajpaczka
-#
-#
Posty: 216
Rejestracja: 2010-06-17, 06:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: drajpaczka »

Miz pisze:Kościół już tak namieszał ludziom w głowach, że już nie wierze w żadnego boga.
Uważam, ze każdy człowiek inaczej o tym myśli wiec nie uogólniaj. Masz prawo nie wierzyć w boga ale to nie wina tego, że "Kościół już tak namieszał ludziom w głowach, że już....
Każdy ma swoje zdanie pamiętaj:))
Awatar użytkownika
miz
-#
-#
Posty: 177
Rejestracja: 2010-10-09, 13:39
Lokalizacja: ja jestem?

Post autor: miz »

drajpaczka pisze:Każdy ma swoje zdanie pamiętaj:))
I właśnie chciałem się nim podzielić z Wami, od tego jest każde forum.

Ale nie da się zaprzeczyć, że kosciół ma duży wpływ na ludzkość.
Awatar użytkownika
Pandora
-#
-#
Posty: 193
Rejestracja: 2010-10-19, 19:53
Lokalizacja: Łóżko Vangarda

Post autor: Pandora »

Chrześcijaństwo to jedna z najbardziej zakłamanych religii.
Jestem tolerancyjna więc toleruję WASZĄ religię ,ale skoro mam się wypowiedzieć to się wypowiem.

Trudno jest wdać się w jakąkolwiek dyskusję z chrześcijanami. Dlaczego? Nie mają argumentów ponadto to co zapisane w Piśmie Świętym. Nie dociera do nich fakt ,że każdy apostoł napisał swoją Ewangelię ,a kilka wieków po śmierci Jezusa wybrano te cztery najbardziej do siebie podobne.
Co więcej Jezus tak naprawdę nie urodził się 25 grudnia ,a wiosną (bliższa data nieznana). 25 grudzień był dniem obchodzonym przez Rzymian - a późniejszy kościół nie chciał zmieć dat obrzędów.

Jakiś czas temu znaleziono Ewangelię według Judasza. A jeszcze kiedyś odnaleziono przez naukowców dowody na to ,że Jezus miał żonę i córkę (związek ten był z Marią Magdaleną).


Rozumiem ,że człowiek jest tak skonstruowany ,że musi w COŚ wierzyć by mieć w życiu jakiś cel. Ale po co się oszukiwać ?
:shock:
Awatar użytkownika
orange girl
VIP
VIP
Posty: 17
Rejestracja: 2011-01-29, 18:29
Lokalizacja: znienacka

Post autor: orange girl »

Nie weim, czy ktoś wgl będzie czytał moje wypocimy, ale powiem Wam, jak ja to widzę.

Z moją wiarą bywało różnie. Bardzo różnie. W podstawówce chodziłam do Kościoła, bo pani na religii potem pytała, kto był w kościele, a kto nie i wystawiała oceny... W gimnazjum wypisałam się z religii, a Boga miałam gdzieś. Ostatnio wszystko się zmieniło...
Może zacznę od spowiedzi ? Kiedyś dla mnie to była rzecz automatyczna. Do kościoła szłam raz na ruski rok, wtedy szłam do spowiedzi, zaczynałam od 'opuszczałam msze święte' a potem kilka grzechów, które akurat się nawinęły i tyle. Teraz zawsze, jak czuję, że coś przeskrobię, najpierw siadam na łóżku, staram się wyciszyć i pomodlić. Dla mnie spowiedź zaczyna się wtedy. Kiedy jestem z Bogiem sam na sam, kiedy wiem, że On mnie słucha.. Ale wiem, że odpuszczenie grzechów dostanę w konfesjonale. I nie jest dla mnie to problemem. Owszem, nieraz były łzy i wstyd, że muszę mówić o rzeczach o których nie mówię nikomu i to osobie, której nie znam.


Kościół pomaga mi odkrywać Boga. Poznawać Go. Nie wiem, jak w Waszych parafiach, ale u mnie, na mszy nigdy nie jest nudno. Ksiądz, głoszący kazanie nie krzyczy, nie potępia i nie każe wrzucać na tacę. Tylko tłumaczy mi to, czego ja nie rozumiem w naszej wierze.. Dlaczego spowiadamy się w konfesjonale, dlaczego chodzimy do Koscioła, a nawet dlaczego mówimy 'amen' a nie 'spoko'

Kościół pomógł mi zrozumieć, że Jezus to nie jakiś facet tam na górze, co się czepia, jak nie przyjdę w niedzielę o nim posłuchać.. Jezus stał się moim powiernikiem. Nie raz wpuszcza mnie w niezłe bagno.. daje w kość tak, że mam ochotę mu wykrzyczeć, że Go nienawidzę. Ale zawsze jest przy mnie. Jak ja jestm gdzieś na dnie, On jest ze mną. I razem z niego się podnosimy. Jest ideałem przyjaciela..


Ja jakimś cudem zrozumiałam o co chodzi z tym kościołem i Bogiem. A buntowałam się okropnie.. Ale wierzcie mi, że warto czasem posłuchać i zrozumieć, z czym to się je ;)

się rozpisałam.. ^^
ODPOWIEDZ