Siemka. Mam do was sprawę. Mam przyjaciela z którym bardzo dobrze sie dogaduje,często sie spotykamy razem... Znamy sie od dziecka mieszkamy na jednym osiedlu. Ale zmierzając do sedna sprawy. Chodzi mi więc o to że od pewnego żartu na hali do mojej mamy mówimy do siebie "kochanie","skarbie","słońce" itd. Dawniej jak sie żegnalismy było tylko zwykle "czesc"a teraz przytulamy sie i nawet czasami daje mu buziaka. muszę dodać że dawniej byliśmy para. Czy jest możliwe że my nadal do siebie coś czujemy? Myślę że mi pomożecie.
No skoro Ty nie wiesz czy czujesz coś do niego to powiedz mi istotko skąd my to mamy wiedzieć ? Zapytaj się gościa czy coś do Ciebie czuje i sama siebie o to też zapytaj i nie będziesz tu wszystkim dupy zawracała takimi pierdołami ;>
Ja tam Twojego faceta nie znam, Ciebie też nie, podejrzewam że nikt nie zna tu z forum skąd możemy? na podstawie, czego uważać że możecie do siebie wrócić ;>? że coś czujecie do siebie ?
Nie interesuje mnie co Ty z nim robisz nawet jakbyś napisała że ruchał Cię na masce samochodu w noc pełną gwiazd przy pełni księżyca to nadal bym nie wiedział czy nadal coś do siebie czujecie bo to Ty musisz wiedzieć głupia mała istotko ...
uuu co za słownictwo.
Sprawy same się potoczą swoim rytmem. Tylko czemu teraz już nie jesteście parą? Może to był jakiś ważny szczegół, o którym teraz nie pamiętasz, a który się odezwie za chwilę?? Nie zaczynaj nic jeśli masz choć cień wątpliwości.
Ola widze ze chociaz ty mnie rozumiesz
No skończyło sie bo okazało sie ze robi sobie jaja....ale prawde mówiąc byliśmy wtedy dziećmi...
teraz on ma 19 a ja 18 lat....
jestesmy dobrymi przyjaciółmi i bardzo sie zmienilismy od tamtej pory...
nie chciałabym tej przyjazni zniszczyc
na takie coś nie ma recepty... sądzę, że jeśli myślisz już w takich kategoriach, to przyjaźń już chyba wyparowuje... zaryzykuj, jesteście jeszcze młodzi, a może być tylko lepiej:)
Osoba z którą się jest w związku jednocześnie jest Twoim przyjacielem wszystko o Tobie wie, wszędzie z Tobą jest, jest na dobre i na złe itp itd bla bla bla więc o jakim wyparowywaniu przyjaźni ta ograniczona powyżej osóbka pisze ? czy ktoś mi tu wytłumaczy ?
no niby Ola masz racje...ale boje sie utraty przyjazni jakby cos nie wyszło...
[ Dodano: 2012-05-19, 23:19 ]
pyskaty zrozumiałam że go kocham. Kiedy go nie widzę albo go nie ma obok mnie to cały czas o nim myślę. A kiedy mnie przytula to marzę żeby to sie nigdy nie skończyło. czuje sie przy nim inaczej niż przy wszystkich znajomych.
Pyskaty pisze:No skoro Ty nie wiesz czy czujesz coś do niego to powiedz mi istotko skąd my to mamy wiedzieć ? Zapytaj się gościa czy coś do Ciebie czuje i sama siebie o to też zapytaj i nie będziesz tu wszystkim dupy zawracała takimi pierdołami ;>
Dokładnie. Żaba, nie masz co się burzyć, nie wiemy, co kieruje tym chłopcem i co do ciebie czuje. Możesz wybadać sytuację na własną rękę, ale jesli to ten sam chłopiec, który już ma dziewczynę, to zrobisz jej świństwo, "odbijając" go jej.
Więc to nie jest przyjaźń tylko miłość. Ja rozgraniczam te dwie sprawy w ten sposób, że dla mnie mężczyzna, który nie jest moim chłopakiem, nigdy nie będzie moim przyjacielem. Może i jestem ograniczona, po prostu uważam, że męskiego przyjaciela takiego na 100% można mieć tylko jednego....