Za chwile (16 listopada) wchodzi ostatnia część Zmierzchu "Przed Świtem".
Pamiętam, że jak pojawiła się pierwsza część parę lat temu to miałem mieszane uczucia ale zdążyłem polubić Belle i Edwarda. A jak jest u was?
Mój kolega dzisiaj powiedział, że dziewczyna go prawie że siłą wyciągnęła na ostatnią część "zmierzchu". Po czym powiedział, że to naprawdę dobry film, dużo się dzieje i w sumie przyznał się, że pomimo tego, że on był zawsze tym który z tej sagi się raczej podśmiewał to teraz sam chce obejrzeć wszystkie części. Wnioskuję..że musi być dobra sama na nią idę
Coś jest w tym filmie, że strasznie wkręca i trzeba obejrzeć całą serię - ja przynajmniej tak miałam, mimo, że nie przepadam za książką. Widziałam przed świtem już w kinie i teraz śledzę wszystko co się łączy z tym filmem - szał jakiś normalnie
A to zależy. Pod sam koniec filmu raczej wszyscy się zastanawiali o co chodzi:) Przecież wcale nie było wesoło. To był genialny pomysł, żeby tą końcową scenę rozbudować. Żeby nie było, to bodajże to było ponoć konsultowane z autorką. No moim zdaniem to najlepsza część. Tak dużo się dzieje, ze nawet będąc osobnikiem płci męskiej wyszedłem zadowolony.
Jak dla mnie to było ominięte dużo ważnych wątków no ale to urok filmu a nie książki W sumie to ja bym sie nie zorientowała ale mój chłopak który tego nie czytał to wielu rzeczy nie rozumiał i nie wiedział o co chodzi. Scena końcowa po prostu wymiatała Film był naprawdę fajny