pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Długa historia.. Poproszę o rady :)

Każdy z nas walczy z problemami. Razem zawsze łatwiej je pokonać.
Awatar użytkownika
usiek
-#
-#
Posty: 307
Rejestracja: 2009-09-09, 20:01
Lokalizacja: Żyrardów

Długa historia.. Poproszę o rady :)

Post autor: usiek »

Cześć!
Chciałbym się z Wami podzielić swoją historią i ewentualnie poprosić o rady.

Około półtora roku temu poznałem pewną dziewczynę. Śpiewała w chórku w kościele. Od razu się zakolegowaliśmy, telefon, Gadu-Gadu itp.

W grudniu po raz pierwszy odważyłem się na pewien krok. Zaprosiłem Ją do siebie na Sylwestra. Wstępnie się zgodziła. Niestety jednak stwierdziła, że zbyt krótko się znamy i będzie czuła się dziwnie. Uszanowałem to.

Znajomość wciąż trwała, coraz lepiej Ją poznawałem, było dobrze.

W nocy z 9 na 10 lipca miałem sen. Śniło mi się, że jesteśmy w parku, siedzimy na ławce i się całujemy. Wtedy do mnie dotarło, że jednak czuję coś więcej. Postanowiłem wreszcie się przełamać i coś z tym fantem zrobić.

Zaprosiłem Ją do parku, na "przyjacielskie spotkanie". Zgodziła się. Było to 15 lipca. Gadaliśmy bite 3 godziny, aż straciliśmy poczucie czasu. Odprowadziłem Ją do domu, ogólnie było świetnie. Ponadto dzięki Niej wyleczyłem swoją fobię na pszczoły, osy i szerszenie. Otóż kiedy siedzieliśmy i rozmawialiśmy, po mojej drugiej stronie usiadła osa. Ja, nie chcąc zrobić z siebie idioty, zacisnąłem zęby i siedziałem w bezruchu i udawałem, że nic się nie dzieje. W końcu się przyzwyczaiłem do obecności owadziej koleżanki, uspokoiłem się, aż w końcu sama odleciała.

Na następny raz Ona zaprosiła mnie do siebie. Było to 28 lipca. Już powoli zacząłem sobie planować, żeby może powiedzieć, co we mnie siedzi itp. Ale niestety, nie odważyłem się. Ale mimo to było równie wspaniale. Długo rozmawialiśmy, trwało to z 5 godzin.

Następnie ja zaprosiłem Ją do siebie. To było 18 sierpnia. Było podobnie, ale z jedną, zasadniczą różnicą. Kiedy Ją odprowadzałem pod Jej dom, coraz silniej nachodziły mnie myśli, żeby powiedzieć wreszcie, co czuję. Po prostu nie mogłem tego dłużej kryć. Nie mogłem się zbytnio skupić na rozmowie, za co też przepraszałem Ją. Błagałem Ją, żeby nie miała mi za złe tego, co powiem itp. W końcu zrobiłem to, ale w niekonwencjonalny sposób (Ona już się tego domyślała, ale kazała mi powiedzieć). Było to tak:
---
Krzew
Okno
Cyrk
Hamulec
Auto
Motyl
---
Cyrk
Igły (razem)
Ę (razem)
---
Chwila ciszy. Powiedziała, że jakoś się to jeszcze rozegra. Dała mi buziaka w policzek. Poszedłem do domu pełen dobrych przeczuć.

Następnie Ona zaprosiła mnie do siebie ponownie - 25 sierpnia. Również było wspaniale. Oglądaliśmy razem seriale, nabijaliśmy się z jednej telenoweli.
Ale koniec był tragiczny. Kiedy już wychodziłem, przełknąłem ślinę i zapytałem wprost - czy jest szansa, żebyśmy byli kimś więcej niż przyjaciółmi?
Odpowiedziała, że raczej nie, w tym wieku (15 lat) nie myśli o takich rzeczach, musi się zająć nauką. Na koniec dałem Jej buziaka w policzek.

Za rok Ona idzie do mojego liceum (prawdopodobnie).

Jak myślicie, spróbować wtedy jeszcze raz? Czy według Was jest jakakolwiek szansa, że będziemy razem? Czy szkoła jest aż taką przeszkodą?

Czekam na odpowiedzi. Mam nadzieję, że będzie Wam się chciało czytać :P.
Ostatnio zmieniony 2009-09-09, 22:02 przez usiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

Przenoszę do innego działu : )

Jak na dzisiejsze czasy, mądra dziewczyna, nie jest taka, jak większość nastolatek piszczących na widok każdego chlopaka. Za to ma ode mnie plusa ;D

Są dwa wyjścia; niestety to złe, że wymiguje się i to dobre, że rzeczywiście na razie nie jest zbyt dojrzała.

Jakby nie patrzeć, 15 lat to nie jest dużo, każdy dojrzewa inaczej, ona może jeszcze nie być gotowa na związek, chce na razie zadbać o swoją przyszłość. Chociaż nie sądzę, żeby nauka była aż taką przeszkodą. Daj jej czas, bądź przy niej jako przyjaciel, na razie tym musisz się zadowolić. Wytrzymaj ten rok, w liceum będziecie widzieć się codziennie, obserwuj jej zachowanie, nie nalegaj, bo nie o to w tym chodzi. Ale dawaj jej delikatnie znać, że dalej liczysz na coś więcej. Zobaczysz, czy wtedy dalej będzie na 'nie'.

Albo nie... kurde, że ja wcześniej na to nie wpadłam ;D Szczera rozmowa jest podstawą! Pogadaj z nią, zapytaj się, dlaczego szkoła jest dużą przeszkodą? Związek da się pogodzić z nauką. Dowiedz się też, czy są szanse, że w przyszłości zmieni zdanie, żebyś wiedzial, na czym stoisz.

Wiem, napisałam chaotycznie, ale wieczorem wyłączam już myślenie. Trzymam kciuki ;)
Awatar użytkownika
usiek
-#
-#
Posty: 307
Rejestracja: 2009-09-09, 20:01
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: usiek »

W porządku. Dziękuję za rady. Chciałbym z Nią o tym pogadać, ale jest to dla mnie problemem, bo jestem bardzo nieśmiały, i dopiero od 15 lipca zacząłem się tak naprawdę przełamywać ^^. Jak na razie planuję być przy Niej jako właśnie przyjaciel, dać czas. Może za rok zmieni zdanie? Zamierzam być cierpliwy.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

Cierpliwość cierpliwością, ale cały rok będzie męczyć Cię niepewność.
usiek pisze:Chciałbym z Nią o tym pogadać, ale jest to dla mnie problemem, bo jestem bardzo nieśmiały, i dopiero od 15 lipca zacząłem się tak naprawdę przełamywać
Sztuka czyni mistrza x]

Skoro jesteś nieśmiały, to i tak zaszedłeś już daleko mówiąc jej o swoich uczuciach. Myślę, ze to tylko kwestia małego czasu, aż odważysz się na szczerą rozmowę ;)
Awatar użytkownika
usiek
-#
-#
Posty: 307
Rejestracja: 2009-09-09, 20:01
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: usiek »

Mam nadzieję... ;)
Awatar użytkownika
maadzia13
-#
-#
Posty: 1827
Rejestracja: 2008-12-21, 18:24
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: maadzia13 »

Ja proponuję spróbować jeszcze raz ;) Da się pogodzić szkołę ze związkiem/przyjaźnią. Porozmawiaj z Nią jeszcze. Pokaż, że Ci zależy. Jeśli się nie zgodzi- trudno. Ale spróbować naprawdę warto. Powodzenia :)
Awatar użytkownika
tera0706
-#
-#
Posty: 30
Rejestracja: 2009-08-20, 11:39

Post autor: tera0706 »

Tak, szczera rozmowa to podstawa:)
ODPOWIEDZ