pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Miłość przez internet
-
- -#
- Posty: 104
- Rejestracja: 2009-10-17, 22:25
Oczywiście ,że można ;Dkiedyś poznałam takiego kolesia przez neta(przyjażniliśmy się) .Po 6 miesiącach zakochałam się wnim ,byłam zakochana przez prawie 2 lata i nadal się przyjażnimy ;D a wiecie co najsmutniejsze?Że on nie znając mnie realnie mnie bardziej z charakteru zna aniby moja przyjaciółka od 17 lat mnie zna realnie xD ale o mnie nic nie wie i mnie nie rozumie jak on xDi ja jego też świetnie rozumiem ;D niby to przyjażń ale z nim ale tyle przez neta afer i pewnych spraw przeżyliśmy a i tak ze sobą się przyjażnimy xD
No pewnie,że mozna znaleść miłosć przez internet przerabialem to sam kiedys.Teraz cos mi nie wychodzi znajdowanie milosci przez internet.ZKiedys przez portale randkowe,na forum o tematykach jak rozmawialem lub na czatach jak siedzialem poznalem kilka milosci przez internet ale z kilku wybranek wybralem jedna milosc.Chodziłem zjedna przez długi czas ale sie rozstalismy do dzis nie moge sobie znalesc kandytaki na zone.
-
- -#
- Posty: 104
- Rejestracja: 2009-10-17, 22:25
Miłość przez neta.?
Owszeem..Np mnie takie coś spotkało ; D..Grałam w wirtualną gre ([ciach]l) No i tak się zaczeło..Najpierw pisanie w grze potem gg no i tak jakoś wyszlo, że piszemy ze sobą esy.. Może to się wydać "dziwne", ale na prawde to jest możliwe
Ps. Jbc jestem tu nowa i jeśli napisałam coś nie tak no to sorry xdd
Nie reklamujemy;)
Owszeem..Np mnie takie coś spotkało ; D..Grałam w wirtualną gre ([ciach]l) No i tak się zaczeło..Najpierw pisanie w grze potem gg no i tak jakoś wyszlo, że piszemy ze sobą esy.. Może to się wydać "dziwne", ale na prawde to jest możliwe
Ps. Jbc jestem tu nowa i jeśli napisałam coś nie tak no to sorry xdd
Nie reklamujemy;)
Ostatnio zmieniony 2009-11-24, 14:16 przez Nell_x3, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 104
- Rejestracja: 2009-10-17, 22:25
Ok. Zakochanie przez internet to są skutki, ktoś się zastanowi na przyczyną? I tu się zaczynają schody. Trochę... hyh... badałem to zjawisko swojego czasu, wychodzi na to że 3/4 (możliwe że przeginam w tym momencie! i mam nadzieję że tak jednak jest) naszego społeczeństwa czuje samotność. To też skutek. Czego? To już różnie. Dla większości niestety to jest to własne niedorozwinięcie polegające na tym iż nie wiedzą sami czego chcą, LUB TEŻ nie potrafią zaakceptować z powodu własnej megalomanii myśląc że są idealni, zasługujący na * wie kogo. Druga strona społeczności chorych na samotność popada w błędne koło gdyż nie będąc na tyle idealni aby zadowolić tą pierwszą część myślą że są zbyt zj***ni aby pasować komukolwiek i z tego powodu stają się coraz bardziej zj***ni.
Dlaczego o tym mówię? Do rzeczy.... Dla tej pierwszej chorej grupy internet stanowi fabrykę złudzeń. Od strony takiej megalomanistycznej(?) ofiary losu wygląda to tak: Nie dowiemy się wiele na temat drugiej osoby a co nie wiemy to sobie dopowiemy. Stworzymy sobie obraz swojego własnego ideału i utożsamimy ten fałszywy w każdym calu obraz z osobą z którą rozmawiamy przez internet, z czasem uwierzymy w to tak że nawet jak się spotkamy nie zauważymy różnic gdyż nie chcąc ich widzieć oszukujemy sami siebie LUB TEŻ jeśli nie uwierzymy wystarczająco następuje wielkie rozczarowanie nie mówię o skrajnych przypadkach kiedy laska okazuje się żulem albo jakiś alvaro okazuje się... * wie czym?
Dla drugiej grupy wygląda to trochę inaczej: internet nie jest fabryką złudzeń ale narzędziem maskowania własnych (prawdziwych lub nie) niedoskonałości. I tutaj też mamy kilka opcji. Możemy na tyle uwierzyć w swój wizerunek jaki przekazujemy drugiej osobie że stanie się ona prawdą... chociaż po części. Możemy też go na tyle wmówić drugiej osobie że to ona w niego uwierzy i tak zostanie mimo że jest inaczej. oczywiście jest też opcja "epic fail"
Jeśli chodzi o dzisiejsze czaty to sprawa jest specyficzna. Kiedyś może było trochę inaczej, ale się zgięło. I trzeba to zaznaczyć. Dziś absolutna, powalająca, niezaprzeczalna większość populacji na towarzyskich czatach szuka prędzej łatwego seksu niż drugiej połówki (nie piszmy już o czatach ogólnie, bo trzeba by wziąć pod uwagę pokoje z dziećmi piszącymi do siebie o transformersach i teletubisiach, i starcami piszącymi do siebie o... transformerasach i teletubisiach, a tych też jest sporo). Możemy nawet uznać że 100 procent młodych ludzi z pokojów miłosno-towarzyskich goni w pierwszym miejscu za seksem - zmieści się to w błędzie statystycznym. Wystarczy wpaść, od razu zauważymy - oni specjalnie nie ukrywają czego chcą od siebie. O to w sumie możemy obwiniać panujące trendy. Ale generalnie tutaj są dwa obozy - manekinów, którzy chcą się tylko i wyłącznie pi***lić bez zobowiązań, i samotników, którzy seks traktują jak przykrywkę. Jednak wszyscy oszukują siebie i nawet przed sobą nie chcą przyznać, że ich droga do seksu jest ucieczką od samotności i wynika z faktu, że nie umieją znaleźć związku w prawdziwym życiu.
Co mogę powiedzieć jeszcze od siebie, żeby zabrzmiało to konkretnie i nie głupio? Internet jest totalną pułapką dla ludzi którzy emocjonalnie z jakichś powodów zatrzymali się na poziomie 13 latka. Powinno się chyba takim zabronić korzystania z neta dla ich własnego dobra.
Dlaczego o tym mówię? Do rzeczy.... Dla tej pierwszej chorej grupy internet stanowi fabrykę złudzeń. Od strony takiej megalomanistycznej(?) ofiary losu wygląda to tak: Nie dowiemy się wiele na temat drugiej osoby a co nie wiemy to sobie dopowiemy. Stworzymy sobie obraz swojego własnego ideału i utożsamimy ten fałszywy w każdym calu obraz z osobą z którą rozmawiamy przez internet, z czasem uwierzymy w to tak że nawet jak się spotkamy nie zauważymy różnic gdyż nie chcąc ich widzieć oszukujemy sami siebie LUB TEŻ jeśli nie uwierzymy wystarczająco następuje wielkie rozczarowanie nie mówię o skrajnych przypadkach kiedy laska okazuje się żulem albo jakiś alvaro okazuje się... * wie czym?
Dla drugiej grupy wygląda to trochę inaczej: internet nie jest fabryką złudzeń ale narzędziem maskowania własnych (prawdziwych lub nie) niedoskonałości. I tutaj też mamy kilka opcji. Możemy na tyle uwierzyć w swój wizerunek jaki przekazujemy drugiej osobie że stanie się ona prawdą... chociaż po części. Możemy też go na tyle wmówić drugiej osobie że to ona w niego uwierzy i tak zostanie mimo że jest inaczej. oczywiście jest też opcja "epic fail"
Jeśli chodzi o dzisiejsze czaty to sprawa jest specyficzna. Kiedyś może było trochę inaczej, ale się zgięło. I trzeba to zaznaczyć. Dziś absolutna, powalająca, niezaprzeczalna większość populacji na towarzyskich czatach szuka prędzej łatwego seksu niż drugiej połówki (nie piszmy już o czatach ogólnie, bo trzeba by wziąć pod uwagę pokoje z dziećmi piszącymi do siebie o transformersach i teletubisiach, i starcami piszącymi do siebie o... transformerasach i teletubisiach, a tych też jest sporo). Możemy nawet uznać że 100 procent młodych ludzi z pokojów miłosno-towarzyskich goni w pierwszym miejscu za seksem - zmieści się to w błędzie statystycznym. Wystarczy wpaść, od razu zauważymy - oni specjalnie nie ukrywają czego chcą od siebie. O to w sumie możemy obwiniać panujące trendy. Ale generalnie tutaj są dwa obozy - manekinów, którzy chcą się tylko i wyłącznie pi***lić bez zobowiązań, i samotników, którzy seks traktują jak przykrywkę. Jednak wszyscy oszukują siebie i nawet przed sobą nie chcą przyznać, że ich droga do seksu jest ucieczką od samotności i wynika z faktu, że nie umieją znaleźć związku w prawdziwym życiu.
Co mogę powiedzieć jeszcze od siebie, żeby zabrzmiało to konkretnie i nie głupio? Internet jest totalną pułapką dla ludzi którzy emocjonalnie z jakichś powodów zatrzymali się na poziomie 13 latka. Powinno się chyba takim zabronić korzystania z neta dla ich własnego dobra.
poruszyłeś bardzo głęboki temat w swoim poście, obdarłeś go ze skóry, ścięgien i kości zostawiając czystą puentę. i muszę ci przyznać rację, lubię "chodzić" po chatach od czasu do czasu i to co teraz się na nich dzieje w porównaniu z tym co się działo 4 lata temu... aż szkoda gadać. podam przykład pewnego popularnego portalu polskiego, nazwy nie podam oczywiście. Jest tam czat dla nastolatków, a co zobaczymy wchodząc na niego?? Ot takie ciekawe nicki: "Suczka za $$$", "Dojrzały dla młodej". A to jest tylko wierzchołek góry lodowej. Miłość przez internet jest możliwa, czego jak wspominałem już jestem przykładem, ale trzeba coraz bardziej uważać. Zasady są coraz częściej i chętniej łamane, a EHAP nie działa w naszym kraju tak prężnie jak w innych krajach.
Zależy jeszcze co kto rozumie przez słowo "miłość". Dla niektórych (tych jeszcze raczej niedojrzałych) jakikolwiek niewerbalny kontakt z przypadkową osobą z neta może zbudzić jak to się mówi motyle w brzuchu i Bóg wie co jeszcze. Tacy ludzie szanują się nie za coś konkretnego, tylko za sam fakt styczności i tego, że jest w podobnej sytuacji bo ktoś kto wchodzi na czat takie coś głęboko w podświadomości na pewno ma. Miłość to raczej coś innego i na pewno coś nieosiągalnego dla pewnych osób - internet tworzy uczucie na pozór coś niby podobnego i 47razy łatwiejszego.
Spotyka się dwoje ludzi w internecie:
- Cześć lubisz ryby?
- Jeść?
- Nie, w akwarium.
- Zostańmy przyjaciółmi!
To zależy co będzie działo się dalej.. (wiadomo co ).
Spotyka się dwoje ludzi w internecie:
- Cześć lubisz ryby?
- Jeść?
- Nie, w akwarium.
- Zostańmy przyjaciółmi!
To zależy co będzie działo się dalej.. (wiadomo co ).
Gratulacje. Możliwe jest też przecież, że weźmie się z nią ślub.. ale nie z pierwszą lepszą raczej. Dopóki dopóty jest dwoje ludzi innej płci szukających prawdziwej miłości (miłości nie jako osoby tylko uczucia) przez internet, jest to możliwe.Wilku pisze:Miłość przez internet jest możliwa, czego jak wspominałem już jestem przykładem, ale trzeba coraz bardziej uważać.
Nie, nie i jeszcze raz nie.
Nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia. Można być oszukiwanym, nawet parę lat, nie zdając sobie z tego sprawy. Nie polecam. Poza tmy bardzo łatwo jest być kimś kim chciałoby się być, a samemu zakochać się w wyobrażeniu tej drugiej osoby.
Nie polecam.
Uczucie rozwijające się 'twarzą w twarz' jest o wiele bardziej urocze
Nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia. Można być oszukiwanym, nawet parę lat, nie zdając sobie z tego sprawy. Nie polecam. Poza tmy bardzo łatwo jest być kimś kim chciałoby się być, a samemu zakochać się w wyobrażeniu tej drugiej osoby.
Nie polecam.
Uczucie rozwijające się 'twarzą w twarz' jest o wiele bardziej urocze
Ostatnio zmieniony 2010-08-06, 11:26 przez aniat151, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIP
- Posty: 14
- Rejestracja: 2010-01-30, 15:12
- Lokalizacja: Tychy