pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Rekolekcje

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

selene pisze:Chociaż wydaje się absurdalne to jednak ma jakieś znaczenie. Na początku udzielania tego sakramentu ksiądz przed biskupem oświadcza, że jest przekonany, iż kandydaci są do niego odpowiednio przygotowani.
ale uważasz, że dzięki tym kartkom, chodzeniu do kościoła pod przymusem są choć po części do tego przygotowani? Bo ja uważam, że wręcz przeciwnie, przykład psychicznej daje dużo do myślenia. Co z tego, że muszą chodzić do kościoła, na różaniec, na drogę krzyżową skoro nawet na tym nie uważają, skoro wolą przeszkadzać albo po prostu odbębnić swój obowiązek?
selene pisze:Smutne jest to, że większość chce bierzmowanie, bo ślub.
niestety chyba w większości przypadków to jest przeważającym motywem.
Bierzmowanie jest jak sama powiedziałaś sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej, powinni go przyjmować tylko ci, którzy naprawdę tego chcą.
selene pisze:Ślubu kościelnego. Przysięgasz przed Bogiem, w którego wierzysz (ja tak to widzę). A jak wierzysz to wierzysz, chcesz sakramentu bierzmowania, chodzisz do kościoła.
Większość ludzi czy to bardzo wierzących czy mniej chce przyjąć ślub kościelny. Dlaczego? Bo taka jest tradycja, bo to nam się kojarzy z tym wyjątkowym dniem, o którym marzymy będą małymi dziećmi. Bo wtedy jest suknia, cały kościół przyjaciół i przysięgamy, że będziemy z tą drugą, kochaną osobą przez całe życie. Ślub kościelny ma dla wielu większą wartość niż cywilny, chociażby przez to, że rozwód cywilny uzyskać można bez problemu. To po części jest bardzo smutne, bo w tym dniu nie myślimy o Bogu, o wierze tylko o naszych wyobrażeniach i pragnieniach. Taka prawda.
I dlatego tak wszyscy się trudzimy z tym bierzmowaniem, bo chcemy mieć ślub w kościele. Wiem, brzmi to strasznie.
Dlatego moim zdaniem bierzmowanie nie powinno mieć nic wspólnego ze ślubem.
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

niepokorna pisze:I dlatego tak wszyscy się trudzimy z tym bierzmowaniem, bo chcemy mieć ślub w kościele. Wiem, brzmi to strasznie.
Nie wszyscy. Część na pewno, ale nie wszyscy. Wiesz jak dla mnie brzmi to bardzo strasznie. Ślub jest elementem wiary chrześcijańskiej i zawsze wiązał mi się nie tylko z białą suknią, rodziną zgromadzoną w ławach, i ukochanym przy boku. W tych myślach jest też Bóg.
niepokorna pisze:ale uważasz, że dzięki tym kartkom, chodzeniu do kościoła pod przymusem są choć po części do tego przygotowani?
Po trosze patrzę na to przez pryzmat ludzi, którzy dzięki temu przymusowi odnaleźli Boga. Wydaje mi się, że sam fakt przekroczenia progu kościoła w niektórych przypadkach coś znaczy. Jedni odnajdą coś w tym miejscu, inni nie. Ale będą mieli jako taką szansę. Wiem, kartki, okropieństwo. Ale mimo wszystko.

Edit:
Jeszcze jedno. Bierzmowanie nie powinno mieć nic wspólnego z ślubem, piszesz. W tym rzecz, że i to, i to jest sakrament. Najpierw osiągasz dojrzałość chrześcijańską, potem wiążesz się z kimś węzłem małżeńskim. Ja osobiście nie widzę tego inaczej ; ). Widzisz, to wszystko po prostu jest dla mnie jednoznaczne z wiarą. Rozumiem wyobrażenia, bajki itd. Ale...
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

selene pisze:Nie wszyscy. Część na pewno, ale nie wszyscy. Wiesz jak dla mnie brzmi to bardzo strasznie. Ślub jest elementem wiary chrześcijańskiej i zawsze wiązał mi się nie tylko z białą suknią, rodziną zgromadzoną w ławach, i ukochanym przy boku. W tych myślach jest też Bóg.
ale selene weź pod uwagę to, że Ty jesteś naprawdę wierząca, chodzisz do kościoła z potrzeby serca a nie z przymusu. Sądzę, że w młodym pokoleniu niewiele jest takich osób. Wiem, że dla Ciebie to brzmi strasznie, ale niestety mamy obecnie takie czasy, taka jest rzeczywistość. Mnie, chociaż nie jestem specjalnie wierząca takie coś również oburza. Bo to zakrawa o hipokryzję ze strony tych osób.
Ja nie wiem jeszcze czy czasem nie zdecyduję się jedynie na ślub cywilny.
Po trosze patrzę na to przez pryzmat ludzi, którzy dzięki temu przymusowi odnaleźli Boga. Wydaje mi się, że sam fakt przekroczenia progu kościoła w niektórych przypadkach coś znaczy. Jedni odnajdą coś w tym miejscu, inni nie. Ale będą mieli jako taką szansę. Wiem, kartki, okropieństwo. Ale mimo wszystko.
Myślę, że po pierwsze trzeba tego po prostu chcieć i mieć trochę wiary i dobrej woli. Przymusem niewiele się tu zdziała niestety, przynosi to odwrotny skutek do zamierzonego.
selene pisze:Jeszcze jedno. Bierzmowanie nie powinno mieć nic wspólnego z ślubem, piszesz. W tym rzecz, że i to, i to jest sakrament. Najpierw osiągasz dojrzałość chrześcijańską, potem wiążesz się z kimś węzłem małżeńskim. Ja osobiście nie widzę tego inaczej ; )
Powinno być jednoznaczne z wiarą, lecz u wielu nie jest. Ja np. jestem wątpiąca i nie widzę na razie siebie w roli panny młodej przysięgającej miłość przez Bogiem, w którego nie do końca potrafię wierzyć. Co to wtedy z mojej strony za przysięga?
Widzisz, to wszystko po prostu jest dla mnie jednoznaczne z wiarą. Rozumiem wyobrażenia, bajki itd. Ale...
może po prostu nie wierzę w bajki, wolę twardo stąpać po ziemi, nie muszę mieć welonu i długiej białej sukni, w innych warunkach też się odnajdę ;)
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

niepokorna pisze:ale selene weź pod uwagę to, że Ty jesteś naprawdę wierząca, chodzisz do kościoła z potrzeby serca a nie z przymusu.
Tak tylko chciałam zaznaczyć, że nie wszyscy bierzmowani chodzą 'dla ślubu'.
niepokorna pisze:Sądzę, że w młodym pokoleniu niewiele jest takich osób.
Niestety niewiele, ale są.
niepokorna pisze:Myślę, że po pierwsze trzeba tego po prostu chcieć i mieć trochę wiary i dobrej woli. Przymusem niewiele się tu zdziała niestety, przynosi to odwrotny skutek do zamierzonego.
Taak. W sumie ogromne znaczenie ma też w tej kwestii rodzic. Jeśli od małego pokaże dziecku wiarę wygląda to nieco inaczej. Teraz ludzie są tacy... Za bardzo zabiegani, nie potrafią się na chwilę zatrzymać i po prostu pójść do kościoła tak całą rodziną. Ale teraz to już trochę zbaczam z tematu. Bo o przyczynach można by mówić i mówić...
niepokorna pisze:Co to wtedy z mojej strony za przysięga?
No właśnie żadna. Dla mnie przysięganie przed Kimś, w Kogo istnienie ma się praktycznie gdzieś (o ile się w to istnienie w ogóle wierzy) nie ma większego sensu.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

Dziewczyny, gdzieś na Forum jest temat o bierzmowaniu, więc tam możecie przenieść dyskusję.
ODPOWIEDZ