Natomiast tego roku jedyny kontakt z wodą był podczas mycia i jak deszczyk pokropił w południe, a byłem w wielu miastach, Warszawie i kilku sąsiednich, dopiero na peryferiach mała grupka dzieci lała się wodą i to tylko siebie nawzajem. W ogóle bardzo mało ludzi było.
Ten zwyczaj z kumplami podtrzymałem Nawet jeszcze w głowie mi się kręci, z tymże nie w melinieNAwiedzonA pisze:teraz chleje % po różnych melinach