Ja zawsze chcialam trenować jakieś sztuki walki, jednak mieszkam na zadupiu i nie mam takiej możliwości. Możliwe jednak, ze od września zacznę trenować krav mage .
Sztuka zabijania. Nie polecam. Bardzo brutalna sztuka walki z wykorzystaniem 7 punktów człowieka. Byłem sam świadkiem jak trenujący od 3 msc mój kumpel zabił kolesia na dyskotece bo ten źle się na niego spojrzał. Mam po prostu złe myśli kiedy słyszę tą nazwę.
Nie mam zamiaru trenować tego po to by zabijać . Mój brat po prostu wynalazł gdzieś w necie tą sztukę walki i od września chce zacząć trenować i namawia mnie żebym też poszła. Jeszcze się zastanawiam .
Taaa. I teraz przytoczy krótki fragment z naszego mądrego prawa. Jeśli trenujesz jakieś sztuki walki powyżej 2 lat to jest to brane pod uwagę jako posiadaną broń. Czyli: Zabijając kogoś nawet przypadkiem bo uderzyłaś go i padł na krawężnik odpowiadasz przed sądem jako zabójstwo z użyciem broni. To jest trochę śmieszne ale nie zbaczajmy z tematu.
Tylko sztuki walki wchodzą w krew i w chwili zagrożenia nie myślisz o tym żeby komuś nie robić krzywdy..
Zgodzę się, ale częściowo. Mistrzowie sztuk walki są opanowani i idealnie wyćwiczeni, wiedzą jak powalić, nie zabijając. No ale jak mówiłaś, przypadek sprawi że krawężnik dokończy dzieła. I potwierdzam, jest taki zapis w prawie, jeden z absurdów. Gdy podpisywałem regulamin turnieju była adnotacja, lecz dotyczyła tylko udokumentowanej praktyki, zsumowanej.