pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Punkt zwrotny
- dziecko wołczyna
- VIP
- Posty: 3
- Rejestracja: 2010-05-30, 00:39
- Lokalizacja: krosno
Punkt zwrotny
Doświadczyliście kiedyś w życiu czegoś takiego, co nazwalibyście punktem zwrotnym? czegoś, co wywróciło Wasze życie do góry nogami i sprawiło, że szara rzeczywistość nabrała kolorów? Czegoś, co sprawiło, że odnaleźliście sens życia?
Mi się udało przeżyć coś takiego. Stało się to tylko dla tego, że raz zaryzykowałam. Generalnie kiedyś byłam osobą bardzo nieufną i ostrożną. Znajomi opowiadali mi o Wołczynie. Słyszeliście o czymś takim? Ja, gdy usłyszałam o tej akcji pierwszy raz, stwierdziłam, że na coś takie może porwać się tylko banda idiotów. Ale im dłużej mi o tym mówili, tym bardziej byłam ciekawa, o co tak właściwie chodzi. Zaryzykowałam i pojechałam tam z nimi. Ciekawość zwyciężyła nad nieufnością W wielkim skrócie wyglądało to tak: przez tydzień spałam pod namiotem, poznałam około setki osób (bo wtedy tydzień był dla mnie zdecydowanie za krótki, żeby poznać jeszcze pozostałe 900 osób ), każdego wieczoru szalałam na koncertach i generalnie spędziłam tam jedne z najpiękniejszych dni w moim życiu. Co najważniejsze zupełnie zmieniłam swój sposób patrzenia na świat. Szczególnej metamorfozie uległ obraz kościoła, który tkwił w mojej głowie. Zobaczyłam, że kościół jest naprawdę żywy. Najbardziej niesamowita była dla mnie postawa innych ludzi. 1000 osób, które ledwo co się znały, potrafiło razem modlić się, śpiewać na chwałę Pana, tańczyć dla Niego i Go uwielbiać. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim, żeby młodzi ludzie tak otwarcie mówili o tym, co czują, co im leży na sercu, czego się boją, z czym sobie nie radzą, co jest ich powodem radości itd. Tej wołczyńskiej atmosfery nie da się zapomnieć
Chciałam Was zaprosić, żebyście też zaryzykowali 6 dni swoich wakacji i przyjechali do Wołczyna i przekonali się, że życie naprawdę może być piękniejsze
12-17 lipca 2010 - XVII Spotkanie Młodych w Wołczynie!
Jeśli tylko ktoś byłby zainteresowany, to służę radą i wszelkimi informacjami
I zostawiam Wam kilka linków, żebyście mogli choć trochę poczuć ten wołczyński klimat
[ciach]
Temat zostawiam, ale linki usuwam, zainteresowani sami znajdą/Empatia
Mi się udało przeżyć coś takiego. Stało się to tylko dla tego, że raz zaryzykowałam. Generalnie kiedyś byłam osobą bardzo nieufną i ostrożną. Znajomi opowiadali mi o Wołczynie. Słyszeliście o czymś takim? Ja, gdy usłyszałam o tej akcji pierwszy raz, stwierdziłam, że na coś takie może porwać się tylko banda idiotów. Ale im dłużej mi o tym mówili, tym bardziej byłam ciekawa, o co tak właściwie chodzi. Zaryzykowałam i pojechałam tam z nimi. Ciekawość zwyciężyła nad nieufnością W wielkim skrócie wyglądało to tak: przez tydzień spałam pod namiotem, poznałam około setki osób (bo wtedy tydzień był dla mnie zdecydowanie za krótki, żeby poznać jeszcze pozostałe 900 osób ), każdego wieczoru szalałam na koncertach i generalnie spędziłam tam jedne z najpiękniejszych dni w moim życiu. Co najważniejsze zupełnie zmieniłam swój sposób patrzenia na świat. Szczególnej metamorfozie uległ obraz kościoła, który tkwił w mojej głowie. Zobaczyłam, że kościół jest naprawdę żywy. Najbardziej niesamowita była dla mnie postawa innych ludzi. 1000 osób, które ledwo co się znały, potrafiło razem modlić się, śpiewać na chwałę Pana, tańczyć dla Niego i Go uwielbiać. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim, żeby młodzi ludzie tak otwarcie mówili o tym, co czują, co im leży na sercu, czego się boją, z czym sobie nie radzą, co jest ich powodem radości itd. Tej wołczyńskiej atmosfery nie da się zapomnieć
Chciałam Was zaprosić, żebyście też zaryzykowali 6 dni swoich wakacji i przyjechali do Wołczyna i przekonali się, że życie naprawdę może być piękniejsze
12-17 lipca 2010 - XVII Spotkanie Młodych w Wołczynie!
Jeśli tylko ktoś byłby zainteresowany, to służę radą i wszelkimi informacjami
I zostawiam Wam kilka linków, żebyście mogli choć trochę poczuć ten wołczyński klimat
[ciach]
Temat zostawiam, ale linki usuwam, zainteresowani sami znajdą/Empatia
Ostatnio zmieniony 2010-05-30, 00:44 przez dziecko wołczyna, łącznie zmieniany 1 raz.
- dziecko wołczyna
- VIP
- Posty: 3
- Rejestracja: 2010-05-30, 00:39
- Lokalizacja: krosno
Ale czadowo i co, myślisz, że warto? Czy masz jakieś podobne odczucia po Wołczynie?SynSula pisze:Byłam we Wołczynie dwa lata temu.
Kto gra w tym roku?
Będą grali w tym roku:
Bethel (przyjemne reggae),
Siewcy Lednicy (takie skoczne),
I.N.D. (przyznaję się, że nie wiem co grają),
gwiazda wieczoru: zespół AKURAT
i oczywiście nie sposób zapomnieć o KapBand'zie
- dziecko wołczyna
- VIP
- Posty: 3
- Rejestracja: 2010-05-30, 00:39
- Lokalizacja: krosno
Wątpię, że istnieje ktoś "wierzący jak trzeba". Dla mnie to jest takie wyjście z Matrixa. Oglądaliście?Desire pisze:Zresztą ja nawet nie jestem wierząca jak trzeba.
Główny bohater “budzi się”, odkrywając, że jego dotychczasowe życie było sterowane. Tak samo jest w życiu.. Wiara to nie regułki i babcie klepiące różaniec, czasem powtarzające razem z księdzem Kościół jest też dla młodych ludzi!
Nikt nie mówi, że jest łatwo. Ja ciągle myślę, ze się do niczego nie nadaję, bo kiedy chce coś naprawić, to się burzy.. I potrzeba tylko ufności.
Dla mnie wszystko zaczęło się właśnie od momentu, kiedy z przyzwyczajenia, np. wypowiadanych formułek modlitw, przechodziłam w zrozumienie tego, co mówię. I odkryłam, że tak nie do końca to, co wypowiadam jest prawdą. Zaczęło się świadome wypowiadanie słów. “Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego”, czy naprawdę wierzę w to, że On jest wszechmocny, że moje życie jest w Jego rękach? I najważniejsze, że nie jestem dla niego kukiełką.. jak w Matrixie. Myślę, że właśnie On wysyła do nas ludzi, którzy pomagają nam się “obudzić”..
Wiesz Desire, nie chodzi o to, ze Wołczyn to jest spotkanie dla osób wierzących. Ale dla tych, którzy:
* chcą odnaleźć siebie, sens w życiu
* chcą poznać ludzi w swoim wieku z caaałej Polski
* i chcą się bawić, tańczyc (na koncertach)
* szukają też wyciszenia (są i takie momenty)
I przede wszystkim tam nikt Cię do niczego nie zmusza. I ja nie chcę namawiać na siłę - wszystko w wolności.
A skąd jesteś dokładnie? Daleko masz do Wołczyna?
pozdr