Ostatnio uporczywie spada na mnie obowiązek odkurzania i wyciągania naczyn ze zmywarki, czego szczerze nienawidzę, dźwięk odkurzacza przyprawia mnie o dreszcze, brrr.
Mnie ostatnio coraz bardziej irytują te obowiązku. Twój dom, więc rób na niego. Rozumiem, że na mnie spoczywa obowiązek "głowy rodziny" i radzę sobie spokojnie bez faceta w domu. Wkurzające, że mama już kombinuję ściągnąć przyrodniego a wtedy będzie mi stanowczo zbyt ciężko.
Za zmywaniem naczyń niezbyt przepadam ale ostatnio i za to się wzięłam. Nie mogę patrzeć jak mama godzinami stoi nad zmywakiem, gdy ojciec i brat niczego nie robią, bo przecież są mężczyznami i to do ich obowiązków nie należy.
moja mama prowadzi dom wypoczynkowy wiec pomagam jej sprzatac.
a tak to czasem myje naczynia, smywam podłogę..
Tacie pomagam kosić trawę i zawsze myję samochód ;D
Ja jestem najmłodsza i zawsze jakoś wszystko robiło starsze rodzeństwo, a ja byłam brana za lenia i obiboka. Teraz gdy poszli na studia to ja sprzątam cały dom(ale tylko w soboty), mama gotuje a tata zajmuje się podwórkiem i ogrodem. Tak to nie rwę się do jakiej kol wiek pracy ponad moje obowiązki. Ojej a od kuchni gotowania, zmywania uciekam jak od ognia.
Ja nie mieszkam już jakiś czas z rodzicami. Ale często ich odwiedzam. A, że są po rozwodzie, to tak - mama nie potrzebuje takiej pomocy jak tata, więc tacie pomagam bardziej
Otóż tak, pomagam
Przeważnie sprowadza się to do zmywania naczyń, odkurzania i wychodzenia z psem. Czasem pomagam mojej siostrze wyręczając rodziców. Może nie jest tego za wiele, ale zawsze cuś