Coś z Innej Beczki.
Wiersz dedykuję mej dawnej Kochance.
Odeszłaś...
Tak dawno uciekłaś z mych dziecięcych marzeń.
Pamiętam Twój zapach, smak Twych martwych ust.
Czuły dotyk zimnej dłoni na moim policzku.
Gdzie teraz jesteś.
Przybliż się do mnie.
Obejmij mnie czule.
Obiecaj, że zawsze będziemy razem.
Odeszłaś...
Czy ktoś inny skradł Twe dawno niebijące serce.?.
Kto teraz pieści delikatnie Twe blade, martwe ciało.?.
Pamiętam Twój wzrok, martwe lica pełne Miłości.
Gdzie Teraz jesteś.
Podejdź do mnie.
Przytul tak jak kiedyś.
Obiecaj, że tym razem zostaniesz na wieki.
Odeszłaś.
Płakałem za Tobą, błagałem byś wróciła.
Lecz Ciebie nie było.
Zostawiłaś mnie samego.
Gdzie Teraz jesteś.
Nadal kradniesz ludziom ich żywot.
Twa kosa ścina dusze, jak kłosy na polu.
Zostawiasz Pustkę.
Pustkę, która pozostała po Naszej Miłości.
pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Moja Żałosna Twórczość.
- NadcZŁOwiek
- -#
- Posty: 45
- Rejestracja: 2010-10-06, 07:16
Cyklon, Pamiętam
Wybacz iż Ci dopiero odpisuje, ale miałem przymusowe Wakacje
Cholernie nudne i pozbawione sensu
(Nawiasem mówiąc oberwało mi się za tamtą akcje na forum, wiec sobie darowałem tego typu zagrywki)
[ Dodano: 2010-11-03, 10:48 ]
I kolejne moje gówno warte wypociny
"Niby co.?. Nibby Ja.?. Nibyrymologii gra"
Nibymyśli, nibysłowa, nibbyhardcorowa mowa.
Zatacza kwadratowe koło moja schorowana głowa.
Niema niemowa, lecz wciąż od nowa, nawijka kolorowa.
Tak było i będzie w tej nibyrzeczywistości.
Wyimaginowany pokój, pełen wyimaginowanych gości.
Odczuwam smak nibbyradości.
Pełnej zawiłości, poprzecznych ciągłości, momentalnych mentalności.
Tak było, lecz to koniec mojej nibyopowiastki.
Nibbyopowiastki, lub raczej jej namiastki.
Na babce piaski, a na piaskach babki.
Dziecko goni latające grabki, łopatki, dla jajek klatki.
Od dziś gram tylko w łapki.
Często gram w zielone, w zielone często gram.
Prosty ze mnie zwierz nibygbur i nibycham.
Nibbyoddycham, niby tu bytuje.
Jednostka latająca, przy Księżycu dziś cumuję.
Wybacz iż Ci dopiero odpisuje, ale miałem przymusowe Wakacje
Cholernie nudne i pozbawione sensu
(Nawiasem mówiąc oberwało mi się za tamtą akcje na forum, wiec sobie darowałem tego typu zagrywki)
[ Dodano: 2010-11-03, 10:48 ]
I kolejne moje gówno warte wypociny
"Niby co.?. Nibby Ja.?. Nibyrymologii gra"
Nibymyśli, nibysłowa, nibbyhardcorowa mowa.
Zatacza kwadratowe koło moja schorowana głowa.
Niema niemowa, lecz wciąż od nowa, nawijka kolorowa.
Tak było i będzie w tej nibyrzeczywistości.
Wyimaginowany pokój, pełen wyimaginowanych gości.
Odczuwam smak nibbyradości.
Pełnej zawiłości, poprzecznych ciągłości, momentalnych mentalności.
Tak było, lecz to koniec mojej nibyopowiastki.
Nibbyopowiastki, lub raczej jej namiastki.
Na babce piaski, a na piaskach babki.
Dziecko goni latające grabki, łopatki, dla jajek klatki.
Od dziś gram tylko w łapki.
Często gram w zielone, w zielone często gram.
Prosty ze mnie zwierz nibygbur i nibycham.
Nibbyoddycham, niby tu bytuje.
Jednostka latająca, przy Księżycu dziś cumuję.
- NadcZŁOwiek
- -#
- Posty: 45
- Rejestracja: 2010-10-06, 07:16
I kolejny badziew
pi***olony Upiór powstał właśnie z grobu.
2010, nadchodzi czas Terroru.
Uciekaj szybko stąd, póki życie jest Ci miłe.
Antychryst Pan Piekła, otworzył swą mogiłę.
Słychać dziki płacz, to dzieci mordowane.
Przez pijanych rodziców na śmieciach porzucane.
Oczy krwią zalane, kończyny połamane.
Powiedz mi ku***, czy to nie jest pojebane.
Kolejna młoda ćpunka, 3 miesiąc zaciążenia.
Okazały się fałszem o związku zapewnienia.
Została teraz sama, umarły jej marzenia.
W XXI wieku to jest do przewidzenia.
Obok jakiś Denat, grzebie po odpadkach.
Ile razy słyszałeś o takich przypadkach.
W obecnych czasach, to normą się już staje.
No, który teraz z nas, sobą pozostaje.
Każdy ma 100 masek.
Dziś, którą jest wygodnie.
Zakłada na swą twarz, rusza w miasto znów pochopnie.
Ostatni to był rejs, kosa w brzuchu mu utkwiła.
Paru małolatom opcja na śmierć się zajawiła.
Znudziły się im wszelkie dawne wartości.
Na ludzką krzywdę już zero podatności.
To nie jest choroba, lecz obraz społeczeństwa.
Każdy z nas zna smak porażki i męczeństwa.
Na chwałę człowieczeństwa obieram swój kierunek.
Podążam własną drogą, to jedyny jest ratunek.
Widok Twoich łez, jak narkotyczny trunek.
Pozwól mi mordować- to związku jest warunek.
pi***olony Upiór powstał właśnie z grobu.
2010, nadchodzi czas Terroru.
Uciekaj szybko stąd, póki życie jest Ci miłe.
Antychryst Pan Piekła, otworzył swą mogiłę.
Słychać dziki płacz, to dzieci mordowane.
Przez pijanych rodziców na śmieciach porzucane.
Oczy krwią zalane, kończyny połamane.
Powiedz mi ku***, czy to nie jest pojebane.
Kolejna młoda ćpunka, 3 miesiąc zaciążenia.
Okazały się fałszem o związku zapewnienia.
Została teraz sama, umarły jej marzenia.
W XXI wieku to jest do przewidzenia.
Obok jakiś Denat, grzebie po odpadkach.
Ile razy słyszałeś o takich przypadkach.
W obecnych czasach, to normą się już staje.
No, który teraz z nas, sobą pozostaje.
Każdy ma 100 masek.
Dziś, którą jest wygodnie.
Zakłada na swą twarz, rusza w miasto znów pochopnie.
Ostatni to był rejs, kosa w brzuchu mu utkwiła.
Paru małolatom opcja na śmierć się zajawiła.
Znudziły się im wszelkie dawne wartości.
Na ludzką krzywdę już zero podatności.
To nie jest choroba, lecz obraz społeczeństwa.
Każdy z nas zna smak porażki i męczeństwa.
Na chwałę człowieczeństwa obieram swój kierunek.
Podążam własną drogą, to jedyny jest ratunek.
Widok Twoich łez, jak narkotyczny trunek.
Pozwól mi mordować- to związku jest warunek.