pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Teksty nauczycieli
-
- -#
- Posty: 317
- Rejestracja: 2010-02-10, 20:15
Nauczyciel wosu : "cicho, cicho ! cichooooo ! CO cicho !?"
On tak sam do ciebie ;D
czasem śpiewa na lekcji " Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyc smerfów świat"
A kiedy koleżanka powiedziala że nie będzie na sprawdzianie i chciała go uprzedzić zeby nie było ze specjalnie jej nie będzie to powiedział " Grozisz mi !? "
A nauczycielka chemii: " usiądź pupą na tyłku ale to już ! "
I " niech wstaną ci których nie ma " ;D
On tak sam do ciebie ;D
czasem śpiewa na lekcji " Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyc smerfów świat"
A kiedy koleżanka powiedziala że nie będzie na sprawdzianie i chciała go uprzedzić zeby nie było ze specjalnie jej nie będzie to powiedział " Grozisz mi !? "
A nauczycielka chemii: " usiądź pupą na tyłku ale to już ! "
I " niech wstaną ci których nie ma " ;D
-
- VIP
- Posty: 16
- Rejestracja: 2011-02-13, 16:42
- Lokalizacja: nie ważne
opowiem wam historie z naszej szkoly .
u nas w szkole jest nauczycielka na ktora mowimy fm bo to taka glupia pi***
kiedys szla tym swoim krokiem modelki i pod pokojem nauczycielskim walnęla jak długa wszyscy w śmiech a ona tylko: No ccccccccooooo sie sie sie taaaaaaaak gggggapicie ?
Po tym śmiech byl jeszcze większy
u nas w szkole jest nauczycielka na ktora mowimy fm bo to taka glupia pi***
kiedys szla tym swoim krokiem modelki i pod pokojem nauczycielskim walnęla jak długa wszyscy w śmiech a ona tylko: No ccccccccooooo sie sie sie taaaaaaaak gggggapicie ?
Po tym śmiech byl jeszcze większy
Kocham teksty mojej polonistki (choć często to różne powiedzonka, które funkcjonują w języku, są jednak używane wyłącznie przez nią spośród osób, które znam), a zwłaszcza kiedy używa języka specjalistycznego, a klasa nie wie o co chodzi, bo są zbyt tępi.
Moje ulubione?
"Brać z czapki" - kiedy ktoś opowiada pierdoły albo nie wie kompletnie o co chodzi i stara się coś wymyślić.
Moje ulubione?
"Brać z czapki" - kiedy ktoś opowiada pierdoły albo nie wie kompletnie o co chodzi i stara się coś wymyślić.
Śmieszne teksty nauczycieli Elektronika w Sosnowcu
teksty nauczycielki chemii (Elektronik w Sosnowcu) /b]
nauczycielka niemieckiego:
- Wyjmij tę gumę z ust.
- To jest plomba.
- Wyjmij To!!
- Uczeń: Przyszedł SMS!
- prof. Helga: Niech wejdzie!
śmieszne teksty legendy szkoły - Profesora D (teksty swego czasu znalazły się na JoeMonsterze):
- Wiesz, że cię tępię?
- Wiem.
- To obaj wiemy!
- No to kto miał przygotować referat o świętym Mikołaju?
- Nikt, to chyba nie ta klasa...
- Nie przygotowaliście referatu z własnej woli?
- Był taki gość. On był słaby z języków. I na klasówce z niemieckiego mieli umówione znaki i kolega go tak szturchał ... w zależności która odpowiedź... Wiecie kim on teraz jest? Konsulem austriackim!!! .. On ma córkę! 5 lat temu ją widziałem... i teraz jest taka!!!
- To pewnie dlatego, że też ją szturchali!
- zakładasz w Niemcach szkołę ping ponga, zatrudniasz Chińczyków i zbierasz kasę
- czyli tania siła robocza?
- nie, organizacja pracy
(do kolegi z oceną bardzo dobrą z matematyki na koniec roku):
- Ja z matmy zawsze miałem 3, nie wstyd Ci tej piątki?
- Przepraszam.
[ciach]
- Ty tu robisz Kaneę Galilejską.
- One mają to o czym każdy pierwiastek tylko marzy.
- ...jeden pierwiastek będzie drugiego wykorzystywał.
- - Ja mam widzenie św. Piotra
- ...jeszcze nie słuchasz!, jeszcze nie słuchasz!, dopiero masz zamiar. Widziałam to w twoich oczach - dopiero chciałeś myśleć!!
nauczycielka niemieckiego:
- Wyjmij tę gumę z ust.
- To jest plomba.
- Wyjmij To!!
- Uczeń: Przyszedł SMS!
- prof. Helga: Niech wejdzie!
śmieszne teksty legendy szkoły - Profesora D (teksty swego czasu znalazły się na JoeMonsterze):
- "...byłem w Austrii... patrzę, stoi Porshe, czerwone, cabrio, gościa nie ma, kluczyki w stacyjce(!), silnik na chodzie... gość poszedł sobie coś kupić... szkoda że Prawa Jazdy nie miałem... "
- "Od jutra czapuję na nowy semestr, żeby nie było niejasności..."
- "Co innego mówię, co innego piszę! Pełne Stereo!"
- "No dobra kto ma kiepskie ocen, kto się chce poprawić? Następna okazja będzie dopiero w środę jak Wisła się zakwalifikuje..."
- "Uczeń xxx ma rację, a to jest niedopuszczalne!"
- "Co to znaczy 'trans' ? Tylko mi nie mówcie że jakieś Techno!"
- "Gdyby mnie ocenił taki gość jak ja to czułbym się tak jak ty!"
- "Rozrabiał uczeń XXX, ale go spacyfikowałem!"
- "Jutro mam dyżur - wybieram się na koty"
- "Wczoraj były mecze, dzisiaj są mecze, kiedy ja mam to wszystko sprawdzić?"
- Uczeń wybiera się do odpowiedzi:"WELCOME TO HELL!"
- "Dalej będziesz prowokacyjnie pisać lewą ręką, czy coś powiesz?"
- "Kiedy sprawdzam klasówki, to biorę jedną klasówkę do ręki, podnoszę do góry, biorę psa i tyle razy ile szczeknie taką ocenę wystawiam!!!"
- "Nie mogę pytać kolesia z czegoś co jeszcze nie było - to byłby szczyt perwersji!"
- "Zostawili cię na pastwę losu... i moją"
- "No to zróbmy demokratyczne głosowanie, a decyzję i tak podejmę ja"
- Wiesz, że cię tępię?
- Wiem.
- To obaj wiemy!
- No to kto miał przygotować referat o świętym Mikołaju?
- Nikt, to chyba nie ta klasa...
- Nie przygotowaliście referatu z własnej woli?
- Był taki gość. On był słaby z języków. I na klasówce z niemieckiego mieli umówione znaki i kolega go tak szturchał ... w zależności która odpowiedź... Wiecie kim on teraz jest? Konsulem austriackim!!! .. On ma córkę! 5 lat temu ją widziałem... i teraz jest taka!!!
- To pewnie dlatego, że też ją szturchali!
- zakładasz w Niemcach szkołę ping ponga, zatrudniasz Chińczyków i zbierasz kasę
- czyli tania siła robocza?
- nie, organizacja pracy
(do kolegi z oceną bardzo dobrą z matematyki na koniec roku):
- Ja z matmy zawsze miałem 3, nie wstyd Ci tej piątki?
- Przepraszam.
[ciach]
Ostatnio zmieniony 2011-04-14, 18:12 przez zizu198, łącznie zmieniany 2 razy.
Rozmowa z profesorem z niemieckiego i uczennicą. (W - profesor, J - uczennica; na lekcji)
W: Juuustynka, skocz do sklepiku, kupisz mi coś.
J: Okeeeej.
Uczeń 1: Mi też kup.
Uczeń 2: Mi też!
W: Ale Justyna idzie tylko do łazienki, wcale nie idzie do sklepiku.
Profesor z Justyną idzie na koniec klasy, aby nikt nie słyszał i szepcze:
W: No, to kupisz mi ( i tu wymienia jakieś duperele). Justyna wychodzi. Następnie Justyna wraca cała obładowana zakupami profesora, na co on się odzywa:
W:No, mówiłem Ci, żebyś nie szła do sklepiku po drodze do łazienki!
W: Juuustynka, skocz do sklepiku, kupisz mi coś.
J: Okeeeej.
Uczeń 1: Mi też kup.
Uczeń 2: Mi też!
W: Ale Justyna idzie tylko do łazienki, wcale nie idzie do sklepiku.
Profesor z Justyną idzie na koniec klasy, aby nikt nie słyszał i szepcze:
W: No, to kupisz mi ( i tu wymienia jakieś duperele). Justyna wychodzi. Następnie Justyna wraca cała obładowana zakupami profesora, na co on się odzywa:
W:No, mówiłem Ci, żebyś nie szła do sklepiku po drodze do łazienki!
Oj ja mam bardzo dobrego nauczyciela od Historii - Dyrektora Technikum.
Gdy ktoś rozmawia na lekcji, podchodzi do niego i tym swoim śmiesznym sposobem (Szybko i wyraźnie) Wypowiada: "Co tak bezczelnie, podstępnie i zdradziecko gadasz za moimi plecami, pozwoliłem? Pokaże teraz jak ci smutno" - po tym jesteś zobowiązany do pokazania smutnej miny (zazwyczaj każdy się już śmieje i nie daje rady), gdy uczeń się zmusi do smutnej miny, dyro odpowiada na to "Oj kiepskie aktorstwo, tak jak twoje oceny w dzienniku".
Czasami jak ktoś gada, to mówi "Co się odzywasz bez zgody kmiocie?", jak się tłumaczysz - jest jeszcze gorzej bo zawsze znajdzie jakiś tekst by cie zjechać. A jak cie obrazi to po chwili siada przy biurku swoim - spogląda na ciebie i mówi "Chyba cie nie obraziłem? Bo jak tak to będę musiał cie przeprosić i wstawić ci uwagę za rozmowę na lekcji"
Albo jego znany tekst do kolegi:
Dyro: Rumun, jak wracasz do domu to masz pasmanterię albo Drogerie?
Kolega (Rumun - przezwisko): Nie.
Dyro: To poszukaj, a jak znajdziesz to kup sobie gumkę recepturkę i strzel sobie mocno z niej w głowę, może wtedy coś się tam u ciebie poukłada w tej pustej makówce"
xD
Gdy ktoś rozmawia na lekcji, podchodzi do niego i tym swoim śmiesznym sposobem (Szybko i wyraźnie) Wypowiada: "Co tak bezczelnie, podstępnie i zdradziecko gadasz za moimi plecami, pozwoliłem? Pokaże teraz jak ci smutno" - po tym jesteś zobowiązany do pokazania smutnej miny (zazwyczaj każdy się już śmieje i nie daje rady), gdy uczeń się zmusi do smutnej miny, dyro odpowiada na to "Oj kiepskie aktorstwo, tak jak twoje oceny w dzienniku".
Czasami jak ktoś gada, to mówi "Co się odzywasz bez zgody kmiocie?", jak się tłumaczysz - jest jeszcze gorzej bo zawsze znajdzie jakiś tekst by cie zjechać. A jak cie obrazi to po chwili siada przy biurku swoim - spogląda na ciebie i mówi "Chyba cie nie obraziłem? Bo jak tak to będę musiał cie przeprosić i wstawić ci uwagę za rozmowę na lekcji"
Albo jego znany tekst do kolegi:
Dyro: Rumun, jak wracasz do domu to masz pasmanterię albo Drogerie?
Kolega (Rumun - przezwisko): Nie.
Dyro: To poszukaj, a jak znajdziesz to kup sobie gumkę recepturkę i strzel sobie mocno z niej w głowę, może wtedy coś się tam u ciebie poukłada w tej pustej makówce"
xD
- małapaskuda.
- -#
- Posty: 289
- Rejestracja: 2011-05-14, 18:03
- Lokalizacja: wszędzie i nigdzie
- Sol_Angelica
- -#
- Posty: 494
- Rejestracja: 2009-07-23, 22:46
No to ja pozwolę przytoczyć sobie kilka zdań, naszej psorki od fizyki (babka, nie mówi "i" tylko "y") :
# "Ja wiem, że macie konta sześciocyfrowe..."
# "Nie musiscuie nic więcej umieć jak tylko ponad ten poziom rozszerzony"
# "Bibliografia to powinny być poważne książki a nie jakeś Świerszczyki"
# "Ale nie czekać na świętego Nygdy"
# "Jak może być ktoś tak niezrozumiałym człowiekiem i nie wiedzieć jak to zrobyć"
# "Trzeba mieć ciężar wielki umysłu"
# "Jeżeli mam cztery elektrony, to ile mam elektronów?"
# "A teraz pokażę wam najnowsze wydanie zbioru Kruczka i Kaczorka z 1988 roku..."
# "Sami sobie kopiecie dołki pod gałęzią na której siedzicie"
# "Yang pisze się przez YGREK"
* "Sytuacje a,b,c to dwie różne sytuacje"
* "Weź kawałek tablicy"
* "Pytania będą typu zadania"
* "Jake definicje definiujemy?"
* "Opuszczamy rozdział kabaretowy lekcji"
* "Zadam Take zadanie, że dostaniesz jedynkę"
* "Jesteś piękniesjszy niż twoje pismo"
* "Tekst jest czarny, a druk biały"
* "W Takym czy innym razie ja już nie biorę. No co jak to się robi, to banalnie proste..."
* "Wprowadza się ucznia do komputera i wszystko z niego wychodzi"
To tylko "kilka" z jej słynnych tekstów xD
Mojej pani od ang:
*Załóż tą gumkę na rurkę! (chodziło jej o założenie pokrętła na rurkę od kaloryfera)
Z zajęć tanecznych:
*Środek ciężkości jest na środku!
# "Ja wiem, że macie konta sześciocyfrowe..."
# "Nie musiscuie nic więcej umieć jak tylko ponad ten poziom rozszerzony"
# "Bibliografia to powinny być poważne książki a nie jakeś Świerszczyki"
# "Ale nie czekać na świętego Nygdy"
# "Jak może być ktoś tak niezrozumiałym człowiekiem i nie wiedzieć jak to zrobyć"
# "Trzeba mieć ciężar wielki umysłu"
# "Jeżeli mam cztery elektrony, to ile mam elektronów?"
# "A teraz pokażę wam najnowsze wydanie zbioru Kruczka i Kaczorka z 1988 roku..."
# "Sami sobie kopiecie dołki pod gałęzią na której siedzicie"
# "Yang pisze się przez YGREK"
* "Sytuacje a,b,c to dwie różne sytuacje"
* "Weź kawałek tablicy"
* "Pytania będą typu zadania"
* "Jake definicje definiujemy?"
* "Opuszczamy rozdział kabaretowy lekcji"
* "Zadam Take zadanie, że dostaniesz jedynkę"
* "Jesteś piękniesjszy niż twoje pismo"
* "Tekst jest czarny, a druk biały"
* "W Takym czy innym razie ja już nie biorę. No co jak to się robi, to banalnie proste..."
* "Wprowadza się ucznia do komputera i wszystko z niego wychodzi"
To tylko "kilka" z jej słynnych tekstów xD
Mojej pani od ang:
*Załóż tą gumkę na rurkę! (chodziło jej o założenie pokrętła na rurkę od kaloryfera)
Z zajęć tanecznych:
*Środek ciężkości jest na środku!