Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

A ja zażywam Sporadycznie, bo nie chce się uzależnić, ale lubię uczucie chwilowego odlotu

@up - Dziwną masz definicję odlotu Mi się nie uśmiecha, siedzieć przez 10min w bezruchu, bo wiem że jak wstanę, to się wywrócę albo zbełtam. Bo takie są skutki po ok. 20cm.

Ja się nie narkotyzuję, wiec nie wiem, jak wygląda prawdziwy odlot.(:

To zainwestuj w zielone Jeśli nie sprzedadzą Ci majeranku, to masz naturalny, (prawie) zdrowy odlot

Oczywiście nie chcę tutaj nikogo namawiać do złego

Kiedyś spróbuję na pewno, bo jestem zdania, że wszystkiego należy spróbować (:
Aczkolwiek jeszcze jestem za głupia, mogę się uzależnić. Poczekam, ze trzy lata? może zalegalizują

Marihuana nie uzależnia ot tak, za pierwszym razem. A przy okazji uzależnia psychicznie, nie fizycznie jak np. amfetamina.

Od wszystkiego się można uzależnić nawet za pierwszym razem. Zależy od jednostki.

Nigdy nie zażywałam. I w sumie nic nie sądzę, za mało mam z tym tematem styczności.

Ja nigdy ale moi kumple to wciągają na lekcjach a potem płaczą... to dziwne...

Wciągałam kilka razy w zimę, gdy katar nie dawał mi spokoju.

byłam świadkiem wciągania, spytali mnie czy chcę też to odmówiłam. jakoś się obawiam, sama nie wiem czego, no ale jakoś mnie to nie jara ...

Ja wciągam tabake jak mam bardzo zatkany nos W życiu żadnego odlotu nie miałam. To jest sposób na katar który przekazała nam babka.

No dobre do odtykania nosa
Jak sobie tak na fizyce chyba wciągnąłem to tak mi sie kichać chciało i cała paczkę chusteczek wysmarkałem
Ogólnie to nie mam nic przeciwko

U mnie od tabaki się zaczęło ;>

Nie pociaga mnie tabak, nie czaję o co w tym fajnego... nie wciągam.
Zapaliłam bym zielone, ale kurczę kasy brak