Ha! xD teraz sie pojawiły nowe smaki tigerów! xD zobaczymy, czy któryś podejdzie mi do gustu... xD
W sumie tak...wszystkie energetyki mają bardzo zbliżone ( badz te same ) smaki... ale różnią sie tam zawartością kofeiny itp. Tiger jest dość łagodny jeżeli o to chodzi... ale wiadomo - nie na dłuższą mete
piję je tylko wtedy gdy już naprawdę ledwo trzymam się na nogach a przede mną jeszcze dużo do załatwienia. Staram się nie skłaniać ku takim wspomagaczom, bo jak od wszystkiego, od nich też można się uzależnić. Zresztą jak się je dość długo stosuje, to przestają być dla danego organizmu tak skuteczne jak na początku.
Teraz staram sie je ograniczyc bo jeszcze jakis czas temu pilam po 2-3litry...to bylo przegiecie i totalne wyniszczenie organizmu,mozna powiedziec ze bylam od tego uzalezniona ale jakos poszlo i teraz wypije litr na tydzien i starczy.
Tym bardziej,ze to nie pomaga chyba ,ze sie miesza.
wypiłam kilka razy red bulla, ale na mnie nie działają takie napoje, potrafię nawet wypić trzy kawy i pójść spać;| a szkoda, bo przed sesjami przydałoby się coś, co podniesie mi powieki. muszę sobie jakoś sama ze zmęczeniem radzić.
Kiedys byłam wręcz uzależniona, obojętnie jaki, byleby był. A teraz od sierpnia nie miałam w ustach żadnego energy drinka i wolę trzymac się od nich z daleka.