Moja mama na studiach robiła z takich pasków ściągi-harmonijki, mniej pracochłonne i lepsze moim zdaniem. Sama raz z takiej jej ściągi korzystałam i świetna jest, łatwo się przewija oraz bez problemu mieści się w dłoni.selene pisze:Ciekawe. Ale wydaje mi się trochę pracochłonne.NAwiedzonA pisze:Ja ostatnio zaczęłam robić ściągi:
http://www.youtube.com/watch?v=aG_IV3FI_no
pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Ściągi
- drajpaczka
- -#
- Posty: 216
- Rejestracja: 2010-06-17, 06:55
- Lokalizacja: Warszawa
Nie lubię ściągać ,bo potem nie wie na ile umiem. Choć oczywiście nie raz mi się zdarzyło.
W tym roku np. sumiennie napisałam sprawdzian z biologii ,ale potem sprawdziłam odpowiedzi w zeszycie.
Nigdy nie piszę bzdur na ławkach ,rękach,piórnikach etc. - nie potrzebne mi to ,bo oszukiwanie samej siebie nie leży w mojej naturze.
W tym roku np. sumiennie napisałam sprawdzian z biologii ,ale potem sprawdziłam odpowiedzi w zeszycie.
Nigdy nie piszę bzdur na ławkach ,rękach,piórnikach etc. - nie potrzebne mi to ,bo oszukiwanie samej siebie nie leży w mojej naturze.
Ściągam, a jakże. Na ogół mam problemy ze zmuszeniem się do nauki, a jednak na ocenach zależy. Więc kończy się głównie tym, że połowę umiem, drugą połowę mam na ściądze.
A jak wygląda? Najzwyczajniej w świecie, napisana Arialem, wielkość 5, wydrukowana, oklejona taśmą, schowana pod kartką. Nie złapali mnie jeszcze nigdy.
A jak wygląda? Najzwyczajniej w świecie, napisana Arialem, wielkość 5, wydrukowana, oklejona taśmą, schowana pod kartką. Nie złapali mnie jeszcze nigdy.
- normalnaa.
- -#
- Posty: 62
- Rejestracja: 2010-10-10, 10:37
Ściągam, ściagam i to często. Najczęściej po prostu chowam ściągę do piórnik i ściągam, ale czasem są gorsze sytuacje (nauczyciel każe schować wszystko do plecaka). Wtedy ściaga wedruje albo pod kartę albo w rękaw. Gorzej jak nauczyciel jest ogranięty (rzadko się to zdarza) i pilnuje. Wtedy poświęcam się i przychodzę do szkoły w spódnicy i ściągę przyklejam na jej wewnętrznej stronie. Trzeba sobie radzić
-
- VIP
- Posty: 18
- Rejestracja: 2010-12-06, 15:38
Czasem ściągam, oczywiście. ostatnio coraz rzadziej, ale to jasne, że nie zawsze uda mi się/chce mi się nauczyć na jakiś sprawdzian. Chociaż czasem dobrze mieć po prostu zrobioną ściągę, z której nigdy i tak się nie skorzysta, ale dla samej pewności mieć w kieszeni. Chociaż ja wolę ściągać od innych. Łatwiej, poza tym mniej przy tym roboty.
- Icannotfly.
- -#
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
- Lokalizacja: Stamtąd.
Często robię ściągę, a potem z niej nie korzystam. Bo albo sprawdzian okazuje się na tyle banalny, że ściągi nie potrzebuję, albo robiąc sobie ściągę dużo zapamiętuję (więc ściąga nie taka zła ). Zdarza się też tak, że sprawdzian jest ta trudny, że nawet moja ściąga tego nie ogarnia, ale to głównie z historii.
-
- VIP
- Posty: 6
- Rejestracja: 2014-08-20, 12:20
Ja oczywiście przygotowuję ściągi - ale zwykle staram się z nich nie korzystać. Samo pisanie ściąg pomaga mi zapamiętać materiał. Często też korzystam z opracowań, w których można znaleźć skrócony materiał - najciekawsze Ściągi znajduję zawsze na stronie księgarni edukacyjnej www.TaniePodreczniki.pl .
Ja uważam że nie ma nic złego w pisaniu ściąg - gorzej już z korzystaniem z nich.
Czasami naprawdę nie ma czasu żeby się nauczyć, i wtedy ewentualnie można skorzystać, ale na co dzień nie polecam - na maturze nie będzie takiej możliwości.
Uważam że lepiej pouczyć się z jakiś fajnych opracowań, ja korzystać z oferty księgarni www.taniepodreczniki.pl, mają jak dla mnie bardzo przystępne ceny. polecam
Czasami naprawdę nie ma czasu żeby się nauczyć, i wtedy ewentualnie można skorzystać, ale na co dzień nie polecam - na maturze nie będzie takiej możliwości.
Uważam że lepiej pouczyć się z jakiś fajnych opracowań, ja korzystać z oferty księgarni www.taniepodreczniki.pl, mają jak dla mnie bardzo przystępne ceny. polecam