Strona 1 z 3

"Przynieść zeszyty, sprawdzę Ci lekcje"

: 2010-04-25, 12:59
autor: Rose
Czy Wasi rodzice sprawdzali Wam lekcje?
Do której klasy?
Co o tym sądzicie?

: 2010-04-25, 13:07
autor: Eleazar
Nikt nigdy w lekcjach mi nie pomagał, nie pomaga i nie będzie pomagał.
Raz, "byli już dawno temu w szkole i nie ich trzeba się teraz pytać o takie rzeczy"; dwa, "ja tego nie umiem"; trzy, moja wina też w tym jest, bo nigdy nie pytałem o pomoc - wiedziałem, że nie pomogą ;P
Jestem zdany tylko na siebie.
Co o tym sądzę? Na swoim przykładzie - w sprawie nauki, odrabianiu pracy domowej czy nauki do klasówki - nauczyłem się samodzielności i właściwie nie mam za złe rodzicom, że nie pomagali mi w lekcjach ;-)

: 2010-04-25, 13:34
autor: agg
Rose pisze:Do której klasy?
chyba przez 1,2,3 i 4, później to chodzilam do nich z zeszytami tylko jak miałam jakiś problem
Rose pisze:Co o tym sądzicie?
z jednej strony jest to dobre, no bo często pewnie byloby tak, że dzieci pewnie zapominałyby o zrobieniu tych lekcji

: 2010-04-25, 13:42
autor: Rose
U mnie rodzice sprawdzali lekcje tak do podstawówki, raz na jakiś czas.
W przeciwieństwie do moich sióstr nie musiałam być nigdy sprawdzana...
Gdy miałam jakiś problem zawsze służyli mi pomocą - mama w przedmiotach humanistycznych, tata w ścisłych.
Nie znosiłam chwili gdy tata próbował edukować mnie w matematyce. Nigdy nic nie mogłam zrozumieć, a tata łatwo się denerwował...Gdy miałam już dość, a on się pytał "Rozumiesz?" a ja mimo, że nie rozumiałam mówiłam "Tak" z nadzieją, że to będzie koniec on wyjezdzał z hasłem: "No to teraz mi to wytłumacz"...

: 2010-04-25, 14:01
autor: Cheery
Rodzice sprawdzali mi raz na jakiś czas zeszyty.
To było tak jakoś w 1, 2 i 3 klasie podstawówki.
Czasem też przychodziłam do Nich z pomocą w lekcjach. Czasami umieli mi pomóc, a czasami nie.

: 2010-04-25, 16:05
autor: Empatia
Mama pomagała mi chyba do 3 klasy podstawówki, tzn. pomagała i kontrolowała. Później już uznała, że jednak potrafię sama zadbać o naukę i tak już pozostało. Oczywiście, gdy tylko czegoś nie mogę zrozumieć, to zawsze pomoże w miarę swoich możliwości.

: 2010-04-25, 16:48
autor: Rose
Najbardziej mnie śmieszyła moja sąsiadka, która robiła zadania domowe za swojego syna. Jak on był w III klasie podstawówki to ona przychodziła do mnie, żebym "jej" pomogła, bo sobie nie radziła...:D
Moim zdaniem to bardzo dobrze jeśli rodzice pilnują, żeby dziecko odrabiało lekcje, czasem przepytają, wytłumaczą, ale wszystko ma jakieś granice.
Moja mama pracuje w przedszkolu. I kiedyś dzieci miały zrobić w domu jakiś rysunek. Niektóre z nich przyniosły takie piękne rysunki, ale szkoda, że rodzice je rysowali. I o wiele fajniejsze były "zwykłe"(ale niezwykłe zarazem) rysunki namalowane przez samych przedszkolaków w miarę ich możliwości i zdolność.

: 2010-04-25, 17:10
autor: psychiczna
I-III klasa podstawówki. Wtedy jeszcze mama lub siostra musiała mi dużo tłumaczyć i dopilnowywać czy odrabiam zadania.
Na pewno jest to dobre bo dziecku wchodzi nawyk wykonywania swoich obowiązków.
Większość nieprzypilnowanych dzieciaków ma później problem, bo nigdy się tego od nich nie wymagało i ciężko im się, że tak powiem przestawić.

: 2010-04-25, 18:48
autor: yel.
Nikt nigdy nie sprawdzał, czy mam odrobione lekcje i jakoś nie odbiło się to negatywnie na mojej późniejszej edukacji.

: 2010-04-25, 21:13
autor: Schizofrenia.
Kurde co ja jakaś dziwna jestem ? xD
Mi mama zeszyty sprawdzała do 5 klasy XD
a w 6 tylko pytała czy lekcje odrobiłam xd
ale teraz przynajmniej zawsze mam zadanie zrobione <dumny>
i do dzisiaj odrabiam z mamą zadania z matematyki bo ich nie rozumiem :))

: 2010-04-25, 21:16
autor: agg
Schizofrenia. pisze:a w 6 tylko pytała czy lekcje odrobiłam xd
mi się o to pyta do dzisiaj a jestem w 3 gimnazjim :x

: 2010-04-25, 21:21
autor: Schizofrenia.
uniqex33 pisze:
Schizofrenia. pisze:a w 6 tylko pytała czy lekcje odrobiłam xd
mi się o to pyta do dzisiaj a jestem w 3 gimnazjim :x
ja też ale mnie sie już tylko pyta czy wszystko umiem ;D

: 2010-04-25, 21:22
autor: agg
to też :da i jeszcze jest " a spakowana jesteś" :?

: 2010-04-25, 23:03
autor: Cheery
uniqex33 pisze:i jeszcze jest " a spakowana jesteś" :?
Ja też to jeszcze w gimnazjum słyszałam :D
I leciała odpowiedź:"Tak, Mamo."
A potem się rano szybko pakowałam przed wyjściem z domu ;D

: 2010-04-25, 23:33
autor: Rose
A mój tata zawsze hasło: "Umiesz już?" "-Tata,uczyłaaaam się." A tata: "Nie pytam się czy się uczyłaś, ale czy się nauczyłaś" :D