pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Maminsynek
Maminsynek
Znacie takich?
Może Wasz chłopak albo byli chłopacy są/byli maminsynkami? Trudno znieść taką osobę? Mogą się oni zmienić?
A tak w ogóle to czym Waszym zdaniem objawia się bycie takim maminsynkiem?
Może Wasz chłopak albo byli chłopacy są/byli maminsynkami? Trudno znieść taką osobę? Mogą się oni zmienić?
A tak w ogóle to czym Waszym zdaniem objawia się bycie takim maminsynkiem?
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Zero zaradności, totalne życiowe kaleki. Ja odbieram to w taki sposób.
Czy ciężko znieść taką osobę? Oczywiście. Szału idzie dostać jak widzi się takiego faceta, który jest strasznie nieporadny i wszystko trzeba za niego zrobić. To samo jeśli chodzi o podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Albo rybki albo akwarium jak to mówią. Potrzebowałabym zdecydowanego mężczyzny ze względu na to, że czasami sama nie wiem czego chce.
Czy ciężko znieść taką osobę? Oczywiście. Szału idzie dostać jak widzi się takiego faceta, który jest strasznie nieporadny i wszystko trzeba za niego zrobić. To samo jeśli chodzi o podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Albo rybki albo akwarium jak to mówią. Potrzebowałabym zdecydowanego mężczyzny ze względu na to, że czasami sama nie wiem czego chce.
Chyba nie znam żadnego maminsynka, moja przyszła teściowa strasznie mojego chłopaka niańczy, ale na szczęście nie udało jej się zrobić z niego maminsynka. Uff.
Hmm, tacy maminsynkowie chyba się już nie zmienią, z resztą chyba nie mają po co, bo ich mamuśki zrobią za nich wszystko - więc tak im dobrze.
Hmm, tacy maminsynkowie chyba się już nie zmienią, z resztą chyba nie mają po co, bo ich mamuśki zrobią za nich wszystko - więc tak im dobrze.
- Icannotfly.
- -#
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
- Lokalizacja: Stamtąd.
Nie znam.
Dla mnie maminsynek to ktoś taki, kto nie koniecznie jest w jakiś sposób rozpieszczony i uzależniony od mamy, ale także od ojca. Od obojga rodziców. Może od dziadków. Jest pod kloszem. Ale moim zdaniem to jest w dużej mierze motywowane od samego maminsynka. Wydaje mi się, że to jest postawa danego człowieka, a nie to, co robią z niego bliscy.
Dla mnie maminsynek to ktoś taki, kto nie koniecznie jest w jakiś sposób rozpieszczony i uzależniony od mamy, ale także od ojca. Od obojga rodziców. Może od dziadków. Jest pod kloszem. Ale moim zdaniem to jest w dużej mierze motywowane od samego maminsynka. Wydaje mi się, że to jest postawa danego człowieka, a nie to, co robią z niego bliscy.
Mojej przyjaciółki tata jest maminsynkiem. Ciągle chodzi do swojej mamy, zdarza się, że przebywa tam dłużej niż u siebie w domu. Nie pozwoli nigdy nic na nia powiedzieć, nawet jeśli wie, ze ta osobo która mówi ma rację. Uważam, że nie ma nic gorszego niż mieć faceta, który będzie maminsynkiem. Ciągle tylko gadałby o swojej mamie, zdradzał by jej wszystki nasze wspólne sekrety. To tak jakby nie mież prywatnego życia
Ja również. I wieczne konkurowanie z mamusią nie jest dla mnie.psychiczna pisze:Zero zaradności, totalne życiowe kaleki. Ja odbieram to w taki sposób.
To, że chłopak szanuję/kocha swoją matkę, ma z nią dobre kontakty osobiście idzie na plus. Wiem, że nie dam rady być z chłopakiem, który jest po prostu rozpieszczony i wszystko ktoś za niego zrobi. Raz, że nie widzę żeby poradził sobie w życiu a już całkowicie kiedy założyłby własną rodzinę.
Mam kolegę, lat 16. Mamusia przyjeżdża po niego do szkoły autkiem, już pod koniec ostatniej lekcji jest gorące wyczekiwanie, kiedy mamusia przyjedzie samochodem, nie mówiąc o tym, że nie był w stanie zapytać nauczycielki czy będzie mógł zdawać na wyższą ocenę, wysłał po to swoją mamę.
Ja nie wiem, jak sobie w życiu poradzi, gdy będzie musiał np. wyjechać. Czasem nie wiedzialam czy śmiać się, czy też płakać.
Ja nie wiem, jak sobie w życiu poradzi, gdy będzie musiał np. wyjechać. Czasem nie wiedzialam czy śmiać się, czy też płakać.
Moim zdaniem to przykre.
Ale maminsynek...Nie zniosłabym tego, "Wiesz, mamusia robi lepszy rosół." itd.itd.
Nie znam chyba żadnego przykładu maminsynka.
Zdecydowanie. Mówi się, że jak chłopak odnosi się do matki, tak samo będzie odnosił się do żonyM. pisze:To, że chłopak szanuję/kocha swoją matkę, ma z nią dobre kontakty osobiście idzie na plus.
Ale maminsynek...Nie zniosłabym tego, "Wiesz, mamusia robi lepszy rosół." itd.itd.
Nie znam chyba żadnego przykładu maminsynka.