pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Łamańce językowe
Łamańce językowe
Jakie znacie najlepsze, z którymi macie problem?
Ja osobiście po paru minutach ćwiczeń potrafię wszystkie powiedzieć .
Najlepsze wg mnie:
Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie, strząsa skrzydła z dżdżu. I trzmiel w puszczy tuż przy Pszczynie straszny wszczyna szum. Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy, w krzakach drzemie krzyk, a w Trzemesznie straszy jeszcze wytrzeszcz oczu strzyg.
Wyindywidualizowany indywidualista wyindywidualizował się z tłumu wyindywidualizowanych indywidualistów.
Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu prestidigitatorów, który czytał przekarykaturalizowaną i przeliteraturalizowaną literaturę.
Tata, czy tata czyta cytaty Tacyta?
Pchła pchłę pchała, pchła płakała.
A cóż, że cesarz ze Szwecji?
Ja osobiście po paru minutach ćwiczeń potrafię wszystkie powiedzieć .
Najlepsze wg mnie:
Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie, strząsa skrzydła z dżdżu. I trzmiel w puszczy tuż przy Pszczynie straszny wszczyna szum. Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy, w krzakach drzemie krzyk, a w Trzemesznie straszy jeszcze wytrzeszcz oczu strzyg.
Wyindywidualizowany indywidualista wyindywidualizował się z tłumu wyindywidualizowanych indywidualistów.
Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu prestidigitatorów, który czytał przekarykaturalizowaną i przeliteraturalizowaną literaturę.
Tata, czy tata czyta cytaty Tacyta?
Pchła pchłę pchała, pchła płakała.
A cóż, że cesarz ze Szwecji?
Ja chyba też.Moqueur pisze:Ja osobiście po paru minutach ćwiczeń potrafię wszystkie powiedzieć .
Wymieniłeś te najciekawsze, nie mam nic do dodania. Największy problem mam z
I w sumie nie wiem czy to nie stanowi wyjątku, z którym minuty ćwiczeń kompletnie sobie nie poradzą.Moqueur pisze:Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu prestidigitatorów, który czytał przekarykaturalizowaną i przeliteraturalizowaną literaturę.
Muszę popróbować. Bo dotąd jakoś poddawałam się przy pierwszym razie.
Ha, wyszło mi.
A jeszcze co do tego
Pchła szła po linie. Pchła płakała, bo pchła pchłę popchała.
Ale to akurat nie jest trudne.
O! Przypomniało mi się takie coś:
Rozrewolweryzowany rewolwerowiec z rozrewolweryzowanym rewolwerem rozrewolweryzował rewolwer rozrewolweryzowanego rewolwerowca.
I kiedyś niesamowicie męczyłam się z:
Jola lojalna, Jola nielojalna.
Nie mam pojęcia czemu, przecież to wydaje się takie proste. (;
A jeszcze co do tego
znam inną wersję.Moqueur pisze:Pchła pchłę pchała, pchła płakała.
Pchła szła po linie. Pchła płakała, bo pchła pchłę popchała.
Ale to akurat nie jest trudne.
O! Przypomniało mi się takie coś:
Rozrewolweryzowany rewolwerowiec z rozrewolweryzowanym rewolwerem rozrewolweryzował rewolwer rozrewolweryzowanego rewolwerowca.
I kiedyś niesamowicie męczyłam się z:
Jola lojalna, Jola nielojalna.
Nie mam pojęcia czemu, przecież to wydaje się takie proste. (;
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Jest taki wiersz, ale niestety nie pamiętam ani tytułu ani autora
Szczepan Szczygieł z Grzmiących Bystrzyc
Przed chrzcinami chciał się przystrzyc.
Sam się strzyc nie przywykł wszakże
Więc do szwagra wskoczył - Szwagrze,
Szwagrze, ostrzyż mnie choć krztynę,
Gdyż mam chrzciny za godzinę.
Nic prostszego szwagier na to:
Żono, brzytwę daj szczerbatą
W rżysko będzie strzechę Szczygła
Ta szczerbata brzytwa strzygła
Usłyszawszy straszną wieść
Szczepan Szczygieł wrzasnął: Cześć !
I przez grządki poprzez proso
Niestrzyżony czmychnął w proso.
Szczepan Szczygieł z Grzmiących Bystrzyc
Przed chrzcinami chciał się przystrzyc.
Sam się strzyc nie przywykł wszakże
Więc do szwagra wskoczył - Szwagrze,
Szwagrze, ostrzyż mnie choć krztynę,
Gdyż mam chrzciny za godzinę.
Nic prostszego szwagier na to:
Żono, brzytwę daj szczerbatą
W rżysko będzie strzechę Szczygła
Ta szczerbata brzytwa strzygła
Usłyszawszy straszną wieść
Szczepan Szczygieł wrzasnął: Cześć !
I przez grządki poprzez proso
Niestrzyżony czmychnął w proso.
Chrzestny Krzysztofa pszczelarz z Pszczyny
Krzysiowi zchrzanił krztynę chrzciny
nie wtchrząknął wszka przystawek trzech
gdy chrząstkę w szynce przyniósł pech
a szynka przyszła aż z Przasnysza
przechrząstkowana któż to słyszał
najgorszej przysporzyła z bied
bo zakrztuszony chrzestny zszedł
a po nieszczęściu jak czcić chrzciny
gdy szczezł przez chrząstkę pszczelarz z Pszczyny
wszczęty tym wstrząs do spazmów klucz
zewoluował w wytrzeszcz ócz
zaprzepaszczone poncz i mięsa
któż wskrzesi chęć choć na krztę kęsa
a Krzyś w pieluchach wciąż się śmiał
więc tusz że w nich susze miał
Takie niezłe ćwiczenie na dykcję, o.
Krzysiowi zchrzanił krztynę chrzciny
nie wtchrząknął wszka przystawek trzech
gdy chrząstkę w szynce przyniósł pech
a szynka przyszła aż z Przasnysza
przechrząstkowana któż to słyszał
najgorszej przysporzyła z bied
bo zakrztuszony chrzestny zszedł
a po nieszczęściu jak czcić chrzciny
gdy szczezł przez chrząstkę pszczelarz z Pszczyny
wszczęty tym wstrząs do spazmów klucz
zewoluował w wytrzeszcz ócz
zaprzepaszczone poncz i mięsa
któż wskrzesi chęć choć na krztę kęsa
a Krzyś w pieluchach wciąż się śmiał
więc tusz że w nich susze miał
Takie niezłe ćwiczenie na dykcję, o.
-
- VIP
- Posty: 18
- Rejestracja: 2012-03-29, 11:35
Czy się czasem Czesi cieszą, gdy się Czesio czesze?
Wróbelek Walerek miał mały werbelek, werbelek Walerka miał mały felerek, felerek werbelka naprawił Walerek, Walerek wróbelek na werbelku swym grał.
Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!
Bezczeszczenie cietrzewia cieszy moje czcze trzewia.
Wróbelek Walerek miał mały werbelek, werbelek Walerka miał mały felerek, felerek werbelka naprawił Walerek, Walerek wróbelek na werbelku swym grał.
Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!
Bezczeszczenie cietrzewia cieszy moje czcze trzewia.