pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Bratnie dusze
Bratnie dusze
Wierzycie że coś takiego istnieje ?
Macie swoje bratnie dusze ?
Macie swoje bratnie dusze ?
- Icannotfly.
- -#
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
- Lokalizacja: Stamtąd.
Wierzę, że coś takiego istnieje, że każdy ma takiego swojego anioła, którego nazywa się bratnią duszą, że dla każdego pisany jest ktoś taki, kto nas zrozumie, wesprze, będzie nas znał bardziej niż my nas samych, a mimo to będzie nas kochał i szanował.
Myślę, że mogę z przekonaniem powiedzieć, że mam taką swoją duszyczkę.
Myślę, że mogę z przekonaniem powiedzieć, że mam taką swoją duszyczkę.
Wierzę. Trafiło mnie raz. Spotkałam osobę, z którą natychmiast poczułam dziwną więź. Coś ponad wszystko inne. Hm... Ciężko to określić. To nie było zauroczenie, pożądanie czy zwykłe 'dogadywanie się'. Po prostu wiedziałam, że jest to osoba, której nic nie będę musiała tłumaczyć, bo jako jedyna zrozumie mój pokrętny tok rozumowania. Do tej pory jest to jedyna osoba, o której wiem, że mogę się do niej zwrócić w każdej chwili, bez względu na to, jak obecnie wygląda relacja między nami. Osoba, która będzie mnie wspierać, nawet jeżeli to teoretycznie zwykły kolega. I wreszcie jest to osoba, która jest mną. Mną w męskim wydaniu. Praktycznie nic nas nie różni. Tak, wierzę w bratnie dusze.
Zależy jak kto rozumie pojęcie bratnia dusza. Wierzę, że są ludzie, z którymi można świetnie dogadywać się bez słów. Że w ich oczach zawsze dostrzeże się kawałek siebie. Sęk w tym, że nie każdemu dane jest taką bratnią duszę spotkać. Bo co, jeśli ta dusza mieszka na drugiej półkuli ziemskiej i nigdy nie będzie dane się na nią natknąć? Jest masa ludzi, którzy dogadaliby się idealnie, gdyby nie to, że... Nigdy nawet nie minęli się na ulicy.
Kiedyś wydawało mi się, że mam trzy takie bratnie dusze, teraz została mi jedna, ale, jak widać, najcenniejsza.
I nie pozostaje mi nic innego, jak po prostu podpisać się pod tymi słowami:
I nie pozostaje mi nic innego, jak po prostu podpisać się pod tymi słowami:
kashmira pisze:Udało mi się spotkać. Ponad 4 lata tego doświadczam. I także jest to dla mnie taka właśnie specjalna przyjaźń nawet jeśli dzielą nas setki kilometrów. Cóż, żałuje że nie mogę z nią się spotykać częściej.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
Tak, mam jedną bratnią duszę. Dzięki niej uwierzyłam, że istnieje przyjaźń. Znamy się od od 16 lat, przyjaźnimy od 9. Nie straszna nam odległość, która nas dzieli. Potrafimy rozmawiać godzinami o wszystkim. To chyba jedyna osoba na świecie, która tyle o mnie wie. Wspieramy się, staramy się sprowadzać na właściwą drogę, jak któraś zbłądzi. Wiele by tu pisać, cieszę się, że spotkałam kogoś takiego w moim życiu. I powtórzę za poprzedniczkami
kashmira i Empatia pisze:Cóż, żałuje że nie mogę z nią się spotykać częściej.
Mam wielu przyjaciół, wiadomo, z jednymi jestem bliżej, z innymi odrobinę dalej. Jednak bratnia dusza? Nie. Wychodzę z założenia, że ludziom nie można ufać. Nigdy. To też powstrzymuje mnie od stworzenia/znalezienia tego magicznego połączenia.
[ Dodano: 2011-04-07, 12:09 ]
Kiedyś wydawało mi się, że mam bratnią duszę, że nasze myśli to jedność i kompletnie nic w stanie nie jest nas rozłączyć. Rozłączyło. Może stąd mam takie przekonanie.
[ Dodano: 2011-04-07, 12:09 ]
Kiedyś wydawało mi się, że mam bratnią duszę, że nasze myśli to jedność i kompletnie nic w stanie nie jest nas rozłączyć. Rozłączyło. Może stąd mam takie przekonanie.
-
- -#
- Posty: 41
- Rejestracja: 2011-06-30, 00:02
- Lokalizacja: Częstochowa
Świetnie ujęte.Przyjazn w specjalnym wydaniu.
Mam wielu przyjaciół - do każdego z nich mam inny stosunek, ale moja Sylwia jest dla mnie kimś wyjątkowym. Właściwie trudno mi to wytłumaczyć, ale rozumiemy się w stu procentach, mamy swoje małe rzeczy, rytuały, marzenia. Nawet nie musimy rozmawiać - wystarczy, że będziemy siedzieć w jednym pokoju, a w tle będą trzeszczały jej stare kolumny od radia, które zawsze ustawione jest na Trzeci Program Polskiego Radia. Bywa, że w tym samym momencie mamy ochotę na papierosa, szukamy się wzrokiem gdzieś w tłumie innych ludzi - jeśli rzecz dzieje się na imprezie - z rozbawieniem machamy do siebie i po prostu oddalamy się od innych.
To trudne do wyjaśnienia, naprawdę. Trzeba to poczuć.
Mam dużo znajomych i przyjaciół ale jest jedna osoba którą uznaje za bratnią dusze-Ewelina.Ta jedna osoba staje się dla nas wyjątkowa i niepowtarzalna... Jedyna, która dostrzegamy spośród tłumu otaczających nas ludzi. Jednocześnie jest najbliższą osobą naszemu sercu. To ktoś więcej niż znajomy, kolega, powiernik, opiekunka czy kochanek. Mamy ochotę dzielić z tą osobą wszystkie swoje sprawy: rozczarowania i sukcesy.