Niestety bardzo często używam, chociaż ostatnio staram się bardzo ograniczać. Jednak nie zawsze mi wychodzi. Dziewczynom takie ostre przeklinanie nie pasuje.
Sam przeklinam i uważam to za coś normalnego.
Jak dla mnie wulgaryzmy już się na stałe w Nasz język.
Choć wiadomo trzeba umieć ich używać.. Bo jak się "pepla" wiązankę" bez sensu nie wygląda to dość ciekawie.
Przeklinam tylko wtedy, kiedy mam ku temu powód, choć czasami zdarzy mi się wtrącić zamiast przecinka słowo na "k" i to tylko dlatego, że nasłucham się co poniektórych znajomych.
Generalnie nie przeszkadza mi jak ktoś przeklina, chociaż znajomym zwracam uwagę...
A czy przeklinanie po angielsku się liczy ? Bo jeżeli tak to jednak mi się zdarza
Dużo klnę, weszło mi to w nawyk. Na uczelni trochę się hamuję, ale wiadomo nie zawsze się da. Wpleciona kur... w zdanie tak ładnie brzmi i dodaje polotu.
Klnę, jak cytuję. Ogólnie nie lubię przeklinać. Zresztą wulagryzmy z moich ust nie brzmią atrakcyjnie, gdyż po prostu mam lekką wadę wymowy.
Nadużywanie wulgaryzmów uważam za całkowity brak kultury słownej. Nie lubię, jak ktoś przy mnie przeklina.