Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Wbrew pozorom przeklinanie coraz częściej staje się nałogiem i razi przebywających z nami ludzi. I nie mam tu na myśli babć, które upominają nas w autobusie, ale naszych bliskich, których często zaczyna to już męczyć. Nawet gwiazdy muzyki, aktorzy, czy modelki są krytykowane za używanie wulgaryzmów. Wystarczy sobie o tym poczytać na [ciach] żeby zrozumieć skalę problemu

Naprawdę rzadko przeklinam. Tylko jak ktoś mnie bardzo, ale to bardzo wyprowadzi z równowagi. Wczoraj mi się zdarzyło i szczerze, z całego serca... Nie, chwila. Nie żałuję. Cóż, jak Sel sobie przeklnie to ma powód i nie ma czego sobie wyrzucać.
Ale nie znoszę wysłuchiwania czyichś przekleństw w nadmiarze, gdy słyszę rozmowę, w której co chwilę pada nieładne słowo moje uszy wołają o oddalenie się od miejsca karygodnych, językowych wykroczeń.

Przeklinam, ale z umiarem i wiem kiedy nie wypada. Robię to głównie wtedy gdy chcę wyrazić emocje pozytywne jak i negatywne. Nie będę ukrywać, że chyba te wyrazy z r są najczęściej prze zemnie używane. W każdym bądź razie nie lubię jak ktoś przeklina rażąco a szczególnie gdy robi to nadmiernie kobieta.

Ja też z umiarem, ale jak mnie coś zaboli albo sie zdenerwuje, to puszczam wiachę

Rzadko przeklinam.

Te wyrazy już mi teraz same wchodza w zdanie, podświadomie nie jestem w stanie ich zatrzymać xD

edziuniek pisze:Te wyrazy już mi teraz same wchodza w zdanie, podświadomie nie jestem w stanie ich zatrzymać xD

mam dokładnie to samo

No jak pisze na forum to się bardziej skupiam na tym co pisze to jakoś tak sie da powstrzymać.
Ale jak normalnie sie rozmawia z kimś to nie jestem w stanie tego opanować.

To przykre.

ja tam nie przeklinam przy dziewczynach, a tak jak gadam z kolegami to mi się zdarza ;d

Przyznam przeklinam, ale to nie z własnej woli. `Bo inni to ja też` ale staram się być sobą. Uważam, że przeklinanie nie jest niczym złym, ale w umiarze. A jak ktoś przeklina bo chce być cool = irytują mnie takie osoby. Nieraz mi się zdarzyło przy rodzicach przeklnąć tak bezmyślnie.. Dlaczego. ? Bo się do tego przyzwyczaiłam. Znam dzieciaki, z 1 podstawówki które zamiast `kurcze` jadą ostro, normalnie powiedzą słowo na k i się śmieją. Nie jestem zza żeby przeklinać w miejsach publicznych zwłaszcza, tam gdzie są dzieciaki, a jak to one, lubią każdego naśladować.. :3

Przeklinam tylko kiedy coś cutuję, albo opowiadam kawał. Ogółem bardzo sporadycznie. Nie znoszę, kiedy ktoś używa tego jako przecinki, czy jest to dziewczyna, czy chłopak.

Jeszcze nigdy nie przeklinałem... Po prostu nie ciągnie mnie do tego. A i to, że inni przeklinają to mi nie robi (no może jak niektóre "dziewoje" co drugie słowo to taki przerywnik stosują).

A ja jak szewc...

ja osobiście uważam, że w ustach dziewczyny nie wygląda to za fajnie rzadko przeklinam, ale zdarza mi się czasem kiedy jestem czymś zdenerwowana