Strona 4 z 6

: 2009-09-30, 22:42
autor: dorsoni
Nie, średnia z religi nie powinna wliczac sie do sredniej.

: 2009-10-01, 12:08
autor: You_Like?
Nie, średnia z religi nie powinna wliczac sie do sredniej.
Kiedyś się nie wliczała a teraz wlicza ;)

Niestety.

: 2009-10-01, 22:21
autor: Dzoana
Ja uważam, że wliczana powinna być, bo niby dlaczego nie? Jest to przedmiot szkolny, są nauczyciele wykładający, uczęszcza sie na nią ( w moim przypadku ) 2h tygodniowo...

Więc za to moje poświęcenie, niech będzie jakaś odpłata... xD przy okazji czegoś się naucze, pośmieje, poodrabiam zadania na inne przedmioty ( ; P ) posłucham mądrych sentencji - które a nóż mi utkną gdzieś w głowce, ciekawych historii opowiadanych przez katechetę/księdza... ; P

I fajno mieć na świadectwie kolejne Bdb xD I średnia jak sie podnosi, to też fajno... xD

: 2010-03-20, 21:14
autor: Cheery
Mi tam nie przeszkadza fakt, że ocena z religii wlicza się do średniej.
W podstawówce religii uczyła mnie taka oschła katechetka. Nie lubiłam jej.
W 1 i 2 gimnazjum też katechetka. Strasznie dziwna. Lekcje to był jeden ogólny hałas.
3 gimnazjum- ciekawe lekcje z ciekawym księdzem ;] Czasami chodziliśmy nawet z Nim pograć w nogę ;D
Teraz- znowu katechetka. Nudna, nudna, nudna. Na religii śpię...

: 2010-03-21, 19:28
autor: selene
Chodzę, ale moim zdaniem religia w mojej szkole mogłaby wyglądać znacznie lepiej. Po pierwsze, więcej Pisma Świętego. Po drugie, mniej sztywności. Po trzecie, mniej wściekania się na uczniów.

: 2010-03-22, 21:12
autor: Cheery
Dzisiaj była pierwsza lekcja religii w tym roku szkolnym, na której nie spałam :mrgreen:
Bo katechetka puściła nam wykład ks. Piotra Pawlukiewicza i przynajmniej miałam czego posłuchać (:
A głos katechetki jest stanowczo zbyt monotonny...

: 2010-04-07, 13:23
autor: nieobecny
Jestem buddystą, mam etykę, lecz od czasu do czasu wpadam do mojej klasy na religie. Ksiądz prowadzący te zajęcia o dziwo często pyta się o moje zdanie na ten temat, i o to jak naucza na ten temat Budda.

: 2010-09-19, 19:49
autor: selene
A ja doszłam do wniosku, że dobrze byłoby, gdyby zamiast religii w szkołach wprowadzić religioznastwo. Przedmiot przybliżający wszystkie wierzenia, wszystkie "opcje". Bo dzisiejsza świadomość ludzi co do większości religii jest raczej kiepska. Sądzę, że warto ją poszerzyć. No i wówczas nie byłoby problemu z etyką. Każdy mógłby znaleźć sobie miejsce na tym przedmiocie.

: 2010-09-25, 18:35
autor: Heroine.
Moje lekcje religii są dosyć specyficzne. Pół lekcji wykłócam się z katechetką o mój piórnik z pacyfką, o kolor moich włosów, ogólnie rzecz biorąc: o mój sposób bycia. Drugą cześć lekcji próbuje mnie nawracać i pouczać. Fantastyczna kobieta...
selene pisze:dobrze byłoby, gdyby zamiast religii w szkołach wprowadzić religioznastwo

: 2010-09-26, 15:18
autor: Mandy
Pół lekcji modlitwy w intencjach, które katechetka sobie sama wymyśla, ale opowiada, że ktoś ją o to prosił. Później coś tam pogada, oczywiście opowie przykład z życia wzięty, który ktoś jej opowiedział, albo opowie jak komuś pomogła itd. Ogólnie to cała lekcja religii opiera się na bujnej wyobraźnie tej kobiety. Nie licząc nielicznych cytatów z Pisma Świętego.

: 2010-09-27, 08:02
autor: Hefalumpa Jestem
W gimnazjum miałem Pana od religii, który kazał się nazywać księdzem( w sumie to był księdzem, ale ja do niego mówiłem per pan). Ja się nie stosowałem więc przez trzy lata jedynka z religii ozdabiała moje świadectwo. A jeśli chodzi o lekcje same w sobie to przedmiot powinien nazywać się "Religia rzymskokatolicka (dla wierzących) w teorii i praktyce". Zdecydowanie nie podoba mi się to, że osoby innych wyznań czy też ateiści, którzy chodzą na lekcje religii po prostu dlatego, że interesuje ich ta tematyka są zmuszane na przykład do modlitwy ( tak było u mnie w gimnazjum, przez co jeden z kolegów, muzułmanin, zaskarżył księdza w kuratorium oświaty).


Zgadzam się z opinią, że lepszym przedmiotem byłoby religioznawstwo. W teorii uczniowie mają do wyboru religię bądź etykę. W praktyce jednak nie spotkałem się jeszcze ze szkołą, która dawałaby taki wybór. Są to martwe przepisy.

: 2010-11-07, 13:37
autor: tulipan.
Regularnie uczęszczam na lekcje religii. Chociaż... tego nie da się nazwać religią. U mnie katechetka najczęściej rozgada się o ozdobach świątecznych, niż porozmawia z nami o prawdziwym przeżyciu Świąt. Zazwyczaj robimy piętnaście tematów na pięćdziesiąt z ćw. rocznie (!). Czasem pani puści nam jakąś bajkę (?!), potem przypomni sobie, że jesteśmy już młodzieżą i tyle. :shock:

: 2010-11-08, 11:07
autor: Chandi
tulipan. pisze:Regularnie uczęszczam na lekcje religii. Chociaż... tego nie da się nazwać religią. U mnie katechetka najczęściej rozgada się o ozdobach świątecznych, niż porozmawia z nami o prawdziwym przeżyciu Świąt. Zazwyczaj robimy piętnaście tematów na pięćdziesiąt z ćw. rocznie (!). Czasem pani puści nam jakąś bajkę (?!), potem przypomni sobie, że jesteśmy już młodzieżą i tyle. :shock:
Takie lekcje miałam w podstawówce. Święta, święci, czytanie godzinami prac domowych, czyli kilkanaście skserowanych przed lekcją w sekretariacie tekstów np. o Janie Pawle II... -.-
W gimnazjum mieliśmy świetnego księdza...
W liceum tak samo - podaje fajne przykłady, żeby pokazać na czym polega temat, opowiada nam różne historie z życia, przy tym dużo śmiechu itd... No i kawę nam robi :mrgreen:

: 2010-11-21, 21:19
autor: werunia
Uczęszczam na religie, jednak w drugiej klasie zamierzam się wypisać. Moim zdaniem nie powinny być wystawiane oceny z tego przedmiotu, jest to dla mnie bez sensu. Ale, jak wiadomo, każdy ma odmienne zdanie na ten temat i szanuję każde :)

: 2010-11-22, 00:24
autor: Remy
Hefalumpa Jestem pisze: A jeśli chodzi o lekcje same w sobie to przedmiot powinien nazywać się "Religia rzymskokatolicka (dla wierzących) w teorii i praktyce"
Racja!
Hefalumpa Jestem pisze:Zdecydowanie nie podoba mi się to, że osoby innych wyznań czy też ateiści, którzy chodzą na lekcje religii po prostu dlatego, że interesuje ich ta tematyka są zmuszane na przykład do modlitwy ( tak było u mnie w gimnazjum, przez co jeden z kolegów, muzułmanin, zaskarżył księdza w kuratorium oświaty).
Dobrze zrobił! :D
Mój kumpel zapytał katechetkę, co sądzi o słowach z Ewangelii Mateusza 6,5-6 :D
werunia pisze:Moim zdaniem nie powinny być wystawiane oceny z tego przedmiotu, jest to dla mnie bez sensu.
Dlaczego? :)