Zgadzam sie, sama je stosuje i jakoś nigdy nie zdarzyło mi sie nic złego,lecz dziewczyny boja sie chodzić do ginekologów i poprosić o receptę na pigułki.Nie wiem czego sie tu bać w końcu to tylko lekarz.Taka mała forma antykoncepcji a juz mniejsze szanse na bejbi.Nocturn pisze:Dobre piguły dają małe szanse na bobo,
pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Aborcja
spodziewałam sie takich reakcji.. ale nie zawsze wszystko jest takie proste jak to przedstawiliście, pewnie powiecie że się probuje usprawiedliwić, ale to nie tak.
Jestem świadoma tego co robię, ale to była jakaś cholerna drwina ze strony losu; miałam niepłodne dni i mieliśmy gumkę. Nie jest tak, że jestem jakąs naiwną gówniarą która "rozłożyła nogi po pijaku" i ma wszystko gdzieś.
na szczęście nie musiałam podejmować żadnej decyzji, bo okazało się że to fałszywy alarm, ale przez chwilę naprawdę głęboko się nad tym zastanawiałam i po prostu uważam, że w takiej sytuacji powinnam mieć jednak prawo wyboru..
Jestem świadoma tego co robię, ale to była jakaś cholerna drwina ze strony losu; miałam niepłodne dni i mieliśmy gumkę. Nie jest tak, że jestem jakąs naiwną gówniarą która "rozłożyła nogi po pijaku" i ma wszystko gdzieś.
na szczęście nie musiałam podejmować żadnej decyzji, bo okazało się że to fałszywy alarm, ale przez chwilę naprawdę głęboko się nad tym zastanawiałam i po prostu uważam, że w takiej sytuacji powinnam mieć jednak prawo wyboru..
Jedyne prawo wyboru jakie masz to takie czy przespać się z chłopakiem czy nie. O tym możesz decydować. Ale nie powinnaś o tym czy dziecko które przecież powstało w wyniku waszej namiętnej miłości, może żyć.dziuba69 pisze:po prostu uważam, że w takiej sytuacji powinnam mieć jednak prawo wyboru..
Idziesz z chłopakiem do łóżka, ok. Widac dojrzałaś. I bardzo go kochasz. Więc w razie wpadki powinnaś tym bardziej dziecko urodzić. Już nawet nie dla nauczki. Ale skoro tak bardz się kochacie do dacie rade.
Jestem przeciwna aborcji i jej legalizacji. Nie potępiam kobiet, które dokonują aborcji, bo zagrożone jest ich życie lub dziecko ma poważną wadę, albo jest owocem gwałtu. Nie potępiam, ale sama nie dokonałabym tego zabiegu (może tylko jeśli mogłabym umrzeć, a przy tym osierocić moje dzieci). Każda istota ma prawo do życia. Przecież istnieją domy dziecka.
W dzisiejszych czasach mnóstwo nastolatek dokonuje zabiegu przerwania ciąży. To dowód ich nieodpowiedzialności. Jeżeli uprawiam seks to muszę wiązać się z wszystkimi konsekwencjami.
W dzisiejszych czasach mnóstwo nastolatek dokonuje zabiegu przerwania ciąży. To dowód ich nieodpowiedzialności. Jeżeli uprawiam seks to muszę wiązać się z wszystkimi konsekwencjami.
Przeciw .
Skoro już doszło do zapłodnienia , to niech ten mały człowieczek ma szanse sie urodzić .
Na pewno młoda (za młoda) mama która odda swojego dzidziusia do adopcji do rodziny która nie może mieć dzieci , będzie miała mniejsze poczucie winy i świadomość że spełniła marzenie owej rodziny i dokonała cudu , niż gdyby usunęła dziecko . To jest dla mnie straszne .
Skoro już doszło do zapłodnienia , to niech ten mały człowieczek ma szanse sie urodzić .
Na pewno młoda (za młoda) mama która odda swojego dzidziusia do adopcji do rodziny która nie może mieć dzieci , będzie miała mniejsze poczucie winy i świadomość że spełniła marzenie owej rodziny i dokonała cudu , niż gdyby usunęła dziecko . To jest dla mnie straszne .
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Jestem przeciw tylko w przypadku kiedy kobieta zapomni o zabezpieczeniu i zajdzie w ciąże. Uważam że jeśli ktoś decyduje się na współżycie to powinien liczyć się z konsenkwencjami. Jeśli chodzi o gwałt czy zagrożenie życia matki to myśle że kobieta powinna dokonać wyboru. Jeśli chodzi o to drugie to jej sumienie i jeśli wybiera swoje życie a nie dziecka to jest to jej decyzja, ale powinna mieć prawo wyboru.
Naprawde bym nie mogłaaa , jeżeli zdarzyła by się wpadka wolałbym oddać dzieciątko do rodziny która nie może mieć dzieci i bardzo go pragnie . Już gdzieś pisałam że to dla mnie forma cudu , dać komuś szczęście , którego sami byśmy nie udźwignęli .
W przypadku gwałtu nie wiem co bym zrobiła ... to jest jedyna sytuacja gdzie aborcja weszłaby w gre .
W przypadku gwałtu nie wiem co bym zrobiła ... to jest jedyna sytuacja gdzie aborcja weszłaby w gre .
Łatwo przewidywać co by się zrobiło, ale tak naprawdę nie możemy tego wiedzieć na 100%. Akceptuję jeśli kobiety usuwają ciąże, bo dziecko jest owocem gwałtu. Rozumiem, że później byłoby im jeszcze ciężej. Nie mogłyby patrzeć na dziecko, bo od razu przypominałyby sobie tamte wydarzenie.figiel pisze:W przypadku gwałtu nie wiem co bym zrobiła ..
Jednak, raczej, nie zaliczam się do kobiet myślących w ten sposób. Dziecko jest darem od Boga. Miłość do tego Maleństwa załagodziłaby przykre wspomnienia. Dziecko nie jest niczemu winne...
Mężczyźni którzy dopuszczają sie jakichkolwiek zbrodni mają tak zwany nadmiar chromosomu Y . Jeżeli dopuścić do narodzin dzieciaczka , a już gdyby był to syn , możliwość odziedziczenia wady genetycznej po ojcu jest bardzo wysoka .
Może i tak , ale byłoby coraz ciężej gdyby maleństwo zaczynało rosnąć i zaczęło pytać gdzie tata .Rose pisze:Miłość do tego Maleństwa załagodziłaby przykre wspomnienia