pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Duchy
Hm, generalnie jestem osobą wierzącą... Więc jednocześnie wierzę w duchy. Choć jednocześnie wiem, że być może ciężko jest wierzyć (nawet osobom religijnym) w to, że dusze zmarłych krążą nadal w naszym świecie żywych, zamiast udać się tak po prostu na wieczny spoczynek.
Wszystkim zainteresowanym tematem polecam serię bardzo ciekawych artykułów o duchach, które można poczytać na onetowskiej Strefie Tajemnic. Część z nich jest autorstwa egzorcystki (świeckiej!), więc są naprawdę ciekawe. http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/artykuly.html
Wszystkim zainteresowanym tematem polecam serię bardzo ciekawych artykułów o duchach, które można poczytać na onetowskiej Strefie Tajemnic. Część z nich jest autorstwa egzorcystki (świeckiej!), więc są naprawdę ciekawe. http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/artykuly.html
Wierzę w duchy. Nigdy nie wywoływałam - choć kiedyś mnie kręciły takie niesamowite postacie. Po prostu - bałam się. Wierzę, że przyjdą tylko te złe, ciemne duchy.
Czasem oglądam program "Łowcy duchów" i nie wiem co o tym programie sądzić. Siedzą przed "przeklętą" lalką i czekają na jakiś ruch. I tak przez półgodziny.
Czasem oglądam program "Łowcy duchów" i nie wiem co o tym programie sądzić. Siedzą przed "przeklętą" lalką i czekają na jakiś ruch. I tak przez półgodziny.
Nie wywoływałem nigdy duchów ale w nie wierzę.
Na święta bożego narodzenia jezdzę do cioci . Dwa lata temu gdy u niej byłem zdarzyło się coś dziwnego.
Spałem w pokoju na górze. Moja mama i babcia spały także na górze tylko w innym pokoju.
Ciocia na górze na długi korytarz 'obity' drewnem.
Jednej nocy gdy już zasypiałem do mojego pokoju wpadła mama z pytaniem czemu gdzieś chodzę zamiast spać. Nie wiedziałem o co chodzi, potem to sobie wyjaśniliśmy. Mama słyszała jak ktoś idzie przez korytarz.
Troszkę na brałem do głowy po tym jak mi to powiedziała , więc następnej nocy ciężko było mi zasnąć. Ale gdy już przysypiałem usłyszałem dziwny dzwięk. Tak jakby ktoś szedł przez ten korytasz, szorując rękoma o te ściany wyłożone deskami.
Obudziałem się wtedy ja, mama i nawet babcia którą jak zaśnie to ciężko obudzić . Gdy wyszliśmy na korytarz poczułem dziwne uczucie, tak jakby ktoś koło mnie był. Ktoś kogo nie widzę a jakimś sposobem czuję.
Na szczęście następnego dnia wyjeżdzaliśmy .
Po przyjeżdzie do domu mama powiedziała mi że kiedyś jak mój brat cioteczny nocował u cioci i gdy zasypiał , poczuł jakby któś siadał koło nóg na łózko w którym spał.
Dziwne jest to wszystko, ciotka twierdzi że wymyślamy ale ja wiem swoje.
I te święta spędzam w domu
Na święta bożego narodzenia jezdzę do cioci . Dwa lata temu gdy u niej byłem zdarzyło się coś dziwnego.
Spałem w pokoju na górze. Moja mama i babcia spały także na górze tylko w innym pokoju.
Ciocia na górze na długi korytarz 'obity' drewnem.
Jednej nocy gdy już zasypiałem do mojego pokoju wpadła mama z pytaniem czemu gdzieś chodzę zamiast spać. Nie wiedziałem o co chodzi, potem to sobie wyjaśniliśmy. Mama słyszała jak ktoś idzie przez korytarz.
Troszkę na brałem do głowy po tym jak mi to powiedziała , więc następnej nocy ciężko było mi zasnąć. Ale gdy już przysypiałem usłyszałem dziwny dzwięk. Tak jakby ktoś szedł przez ten korytasz, szorując rękoma o te ściany wyłożone deskami.
Obudziałem się wtedy ja, mama i nawet babcia którą jak zaśnie to ciężko obudzić . Gdy wyszliśmy na korytarz poczułem dziwne uczucie, tak jakby ktoś koło mnie był. Ktoś kogo nie widzę a jakimś sposobem czuję.
Na szczęście następnego dnia wyjeżdzaliśmy .
Po przyjeżdzie do domu mama powiedziała mi że kiedyś jak mój brat cioteczny nocował u cioci i gdy zasypiał , poczuł jakby któś siadał koło nóg na łózko w którym spał.
Dziwne jest to wszystko, ciotka twierdzi że wymyślamy ale ja wiem swoje.
I te święta spędzam w domu
Czyżby?Marcin pisze:Piszę poprawnie po polsku.
Lubię się bać, zawsze chciałam wywołać ducha, ale moi znajomi nigdy nie byli pozytywnie nastawieni do tego pomysłu.Marcin pisze:korytasz
Jak byłam mała kilka razy 'wywoływałam' raz mi się nawet z kuzynką udało, albo właściwie podziałała na nas wyobraźnia.
Moja siostra po śmierci swojego teścia, kiedy mieszkała jeszcze na starym mieszkaniu, co noc słyszała jak chodzi po kuchni...
Nie wywoływałem nigdy duchów, bo po co? Zakładając nawet, że by mi się udało, co bym z takim duchem zrobił? Poprzewracalibyśmy sobie razem szklanki i pogapili na siebie, bo raczej nic potężniejszego nie odpowie na wezwanie cżłowieka.
Czytałem gdzieś, niestety nie pamiętam gdzie, o teorii, według której duchy to tak naprawdę istoty zbudowane z neutrin (co wyjaśniałoby przechodzenie przez ściany). Nie wierzę, że są to jakieś zbłąkane dusze ludzi, czy dusze w ogóle, ale dopuszczam istnienie duchów jako całkowicie niezależnych od nas istot.
Czytałem gdzieś, niestety nie pamiętam gdzie, o teorii, według której duchy to tak naprawdę istoty zbudowane z neutrin (co wyjaśniałoby przechodzenie przez ściany). Nie wierzę, że są to jakieś zbłąkane dusze ludzi, czy dusze w ogóle, ale dopuszczam istnienie duchów jako całkowicie niezależnych od nas istot.
- Niewidzialny_69
- -#
- Posty: 27
- Rejestracja: 2012-04-15, 23:57
Więc... Ja tam w duchy wierze, bo wszystko jest możliwe
Ale miałem coś takiego, iż brałem kąpiel i byłem sam w domu, bo mama wyjechała do Anglii, a tata [*]. Więc jak tak biorę kąpiel spokojnie nie spieszy mi się i w pewnym momencie coś przypie***ło w drzwi od łazienki ja już taki wystraszony, szybko się wytarłem ręcznikiem i poszedłem do sąsiadki, bo umowa była taka, że jak mój kuzyn będzie w trasie na TIR-ach to będę spał u sąsiadki, więc się nie dziwcie, że poszedłem od razu do sąsiadki
A najdziwniejsze jest to, że wszystkie okna były szczelne i zamknięte, a klatka była pusta.
Wiec jeśli nie wiatr, nie sąsiedzi zamykający drzwi na klatce to kto? Duchy.
Ale miałem coś takiego, iż brałem kąpiel i byłem sam w domu, bo mama wyjechała do Anglii, a tata [*]. Więc jak tak biorę kąpiel spokojnie nie spieszy mi się i w pewnym momencie coś przypie***ło w drzwi od łazienki ja już taki wystraszony, szybko się wytarłem ręcznikiem i poszedłem do sąsiadki, bo umowa była taka, że jak mój kuzyn będzie w trasie na TIR-ach to będę spał u sąsiadki, więc się nie dziwcie, że poszedłem od razu do sąsiadki
A najdziwniejsze jest to, że wszystkie okna były szczelne i zamknięte, a klatka była pusta.
Wiec jeśli nie wiatr, nie sąsiedzi zamykający drzwi na klatce to kto? Duchy.
- Niewidzialny_69
- -#
- Posty: 27
- Rejestracja: 2012-04-15, 23:57