Strona 2 z 4

: 2009-02-16, 15:36
autor: Bu.
Dobra to może ja niepytana streszczę moje przygody z wywoływaniem duchów:
pierwszy raz to było na jakiejś koloni. Miałam może gdzieś tak 12 lat. Byłam w pokoju z dziewczynami starszymi od siebie i pewnego wieczoru wpadły na pomysł aby sobie powywoływać duchy. Więc siadłyśmy w kółku trzymając się za ręce. Jedna z trzymała w ręce sznurek na którym wisiała przywiązana szklanka. I ona wypowiedziały pewne słowa coś w stylu "duchu kogoś tam jeśli tu jesteś niech szklanka się zakręci". I szklanka zaczęła wirować. (dziewczyna ręką nie ruszała trzymała ją prosto) fajne uczucie.. Później powiedziała "jeśli tu jesteś niech szklanka przestanie się kręcić" i natychmiast przestała. Bardzo fajnie było.
Drugi raz: z koleżankami gdy miałam może 14 lat. Jedna z koleżanek miała aparat na uchu i gdy poruszyła uchem to ten aparat cicho pipczał. Gdy mi o tym powiedziała wpadłam na pomysł aby postraszyć inne koleżanki. Więc w biały dzień, usiadłyśmy przed szkołą i powiedziałam "duchu jakiś tam jeśli tu jsteś daj jakiś znak" i w tym momencie koleżanka ruszała uchem. Gdy aparat zapipczał wszystkie zaczęły uciekać :D Zrobiłyśmy coś takiego jeszcze parę razy. Później się kapnęły chyba że coś jest nie tak. Więc na zmyłkę pozwoliłam jednej koleżance coś powiedzieć. Zażyczyła sobie żeby rower stojący niedaleko się przewrócił. I nic. Potem ja powiedziałam "duchu jeśli tu jesteś zapukaj". To wywoływanie miało być dla jaj i dlatego nie zdziwiłam się gdy nic się nie stało:) I gdy później koleżanka mi opowiadała że ostatnio poszła po rower do garażu a on się nagle przewrócił, też nic nie skojarzyłam. Dopiero jak drugiego dnia po "wywoływaniu na jaja" obudziło mnie stukanie do drzwi mojego pokoju, wstałam poszłam zobaczyć a za drzwiami nikogo nie było, dopiero wtedy zrozumiałam że jeśli duchy są to nie powinno się z niż żartować :)

: 2009-02-17, 14:00
autor: Duszyczka
Bu. oglądałam kiedyś program że jak się wywołuje duchy to powinno się je potem odsyłać...tak ściema pewnie...
W domu moich zna jomych każdego wieczoru 'coś' trzaskało drzwiami i chodziło po strychu...pewnego wieczoru ich rodzice usiedli złapali się za ręce cośtam powiedzieli i od tamtej pory jest spokój...

: 2009-08-18, 23:07
autor: HungryLady
nigdy nie wywoływałam duchów i nie mam najmniejszego zamiaru.
w duchy wierzę i to bardzo...od czasu pewnego zdarzenia.

: 2009-08-18, 23:08
autor: Ziou
Nie zamierzam wywoływać ;)
A duchy chyba istnieją .
Chciałabym po śmierci być duchem ..

: 2009-08-19, 09:32
autor: NAwiedzonA
Wierzę w duchy, chciałam kiedyś wywołać, nawet zrobiłam taka specjalną tablicę do ich wywoływania, ale żaden nie chciał do mnie przyjść :cry:

: 2009-08-19, 10:14
autor: maadzia13
Kiedyś jak byłam mała, wywoływaliśmy duchy ;P Ale tak jednorazowo tylko... Teraz? nie wierzę w to. nie robię tego.

: 2009-08-25, 09:17
autor: Heroine.
Moja mama miała kiedyś przygodę z duchem.
Otóż, wywołała ducha swojej prababci.
Duch ją po prostu opętał. Robiła rzeczy, których nie chciała robić.
Żeby nam udowodnić, że to prawda to spytała się prababci gdzie schowała klucze do domu [bo prababcia zmarła w domu, w którym mieszka teraz babcia mojej mamy].
Więc specjalnie pojechaliśmy szukać tych kluczy. Leżały tam gdzie powiedziała.

Moja mama chodziła do jakiś tam wróżek nawet, żeby się pozbyć ducha.

Pamiętam też coś co wydarzyło się nam kiedyś na Wigilii.
Moja babcia zawsze chciała spędzić Święta ze swoim tatą. Nie było jej to dane ponieważ zmarł gdy Ona miała 3 lata, a wiadomo, że niczego się nie pamięta z tego okresu życia.
Podczas naszej Wigilii ktoś zapukał do drzwi. Dziadek poszedł otworzyć. Pociągną lekko za klamkę, a drzwi otworzyły się na maxa i do środku wleciał silny podmuch wiatru.
Dziadek zamknął drzwi i wrócił do stołu.
Krzesło, na którym siedział było przesunięte więc je podniósł i chciał postawić na swoje miejsce. Nie dał rady. To było jakby niewidzialna ściana. Nie mógł postawić krzesła na tym miejscu, na którym było [obok babci].

Chyba po jakimś tygodniu miało miejsce coś takiego:
Moja babcia pracowała i przekładała jakieś dokumenty.
Ja spałam w pokoju obok [ zasypiałam ]
Nagle usłyszałyśmy jakby coś jechało po podłodze. [pradziadek jeździł na wózku]
Mojej babci papiery ze stołu zwiało.
Szybko je poskładała. Zaczęła mówić do swojego ojca, żeby nas nie straszył.
Usłyszałyśmy jak odjeżdża...


Tak. Wierzę w duchy.

: 2009-10-02, 14:09
autor: diamond_girl
Bells pisze:Moja mama miała kiedyś przygodę z duchem.
moja tak samo . był to duch jej ojca ... dlatego tez wierze w duchy.

org./M.

: 2009-11-07, 14:14
autor: Dartan
Miałem z nimi styczność, aczkolwiek nigdy ich nie wywoływałem. Po prostu same przychodziły, kiedy potrzebowały tego kontaktu. Wracając do ich wywoływania - niesie to za sobą spore ryzyko. Ryzyko polega na tym, że byty nienawidzą, jak ktoś im zakłóca spokój. Co za tym idzie? Są w stanie zawładnąć naszą psychiką. Stanowczo odradzam.

: 2009-11-10, 13:16
autor: Frog-san
Wierzę, ale nie zamierzam ich wywoływać. Po co mamy sobie zakłócać spokój i nie wiadomo też na jakiego się trafi i czy nie będzie się mścił...

: 2009-11-10, 18:05
autor: selene
Duchy? Coś w tym chyba jest. Chociaż tak oko w oko to się nie spotkałam.
Próbowałam kiedyś wywołać ducha z kuzynkami. Miałam chyba z dziewięć lat i byłam tak przerażona, że stamtąd uciekłam. To ta atmosfera xd. Wiele z tego zdarzenia nie pamiętam, ale bałabym się wzywać takie moce. To nie dla mnie.

: 2009-11-27, 08:00
autor: Wilku
Chociaż tak oko w oko to się nie spotkałam.
ciężko jest spotkać się oko w oko z bytem astralnym, rzadkością są duchy umiejące zamanifestować swoją obecność objawieniem swojego wyglądu. Inna sprawa to duchy złośliwe czyli poltergeisty które lubią hałasować i dokuczać śmiertelnym. Co do istnienia duchów... To po moim wcześniejszym wywodzie można się domyślić że w nie wierze, są to bardzo pomocne istoty ale często też złośliwe, według wierzeń japońskich zależy to od ostatniej myśli umierającego przed przejściem na drugą stronę.

: 2010-10-15, 17:37
autor: Marika223344
Ja się nigdy z "Duchami" nie spotkałam dlatego jakoś w to nie wierze.

: 2010-10-15, 17:46
autor: Tandetna
Wierzę. Spotkania raczej nie miałam, ale czasem po prostu czuję ich obecność.
Chociaż jak tak pomyślę to wydaje mi się, że w dzień po moich urodzinach widziałam ducha. Tylko zrozumiałam to dopiero po pewnym czasie. Kiedy ktoś odświeżył mi pewną historię.

Tak jak pisałam w innym temacie jestem wrażliwa astralnie i zjawiska paranormalne nie są mi obce. :)

: 2010-10-19, 21:41
autor: Pandora
Wierzę tylko w to co ujrzę.
Jak ujrzę to uwierzę. Póki co nie ujrzałam i nie wierzę.