pompy abs, abs pump
wiercenie studni
nie moge sie odnalezc w zadnym srodowisku, co mam zrobic?
nie moge sie odnalezc w zadnym srodowisku, co mam zrobic?
(chodze do 2 kl gim )hej, od razu napisze co jest grane. wiec chodzi o to ze od zerowki do poczatku tego roku przyjaznilam sie z Marta ktora pare miesiecy temu znalazla sb chlopaka i zupelnie mnie olala. bardzo byla mi bliska i teraz czuje ze nadal jest ale zupelnie urwal nam sie kontakt, tylko w szkole powiemy sobie czesc, nawet na przerwie przesiaduje z chlopakiem. zawsze tylko we 2 spedzalysmy czas, ona nie lubila poznawac nowych ludzi, wychodzic z domu, taki troszke aspoleczny domator. ja natomiast zawsze nie moglam wysiedziec w domu, chcialam cos robic gdzies wieczorem pojsc , poznac ludzi pojechac nad jezioro ognisko etc. jednak ona zawsze odmawiala wszystkim bo poprostu nie lubila tych klimatow. w koncu przestali nas zapraszac i zostalysmy same, mi to az tak nie przeszkadzalo dopoki nie zostawila mnie dla chlopaka. klase mam beznadziejna , jezeli chodzi o dziewczyny to mam w klasie takie dwie za przeproszeniem dziwki a reszta z plci zenskiej to takie ciche myszki siedzace w ksiazkach bez poczucia humoru. aby z jedna sie zaprzyjaznilam ale problem lezy w tym ze ona jest jak Marta. przyznam ze mam ochote pojsc na ognisko z jakimis ludzmi wypic piwo posmiac sie itp jednak nie mam z kim... nie odnajduje sie w takim srodowisku jak Marta i kolezanka z klasy bo ja jestem bardziej imprezowa jednak nigdy nie moglam tego pokazac w zaden sposob, ogolnie jestem lubiana, wychodze ostatnimi czasy czesto z chlopakiem ktory w szkole jest 'popularny' kazdego zna wszyscy znaja jego i nonstop lazi po klubach imprezuje pije itp . nie raz zapraszal mnie na domowke do jego znajomych tyle ze wlasnie sama juz siebie nie rozumiem. nie chce siedziec z takimi grzecznymi dziewczynkami ale znowu krew mnie zalewa jak widze zdj z tych domowek jak dziewczyny pijane sie caluja z innymi dziewczynami i ogolnie same idiotki. nie pasuje do zadnego srodowiska bo chcialabym imprezowac i pojsc na piwo czy cos a do tej pory bylam grzeczniutka i mam tego dosc, ale przez Marte i ta nowa kolezanke jestem troche niesmiala i nie potrafie pojsc z tym chloapkiem na impreze gdzie beda sami obcy a poza tym nie moglabym jak inne dziewczyny tak sie zachowywac. teraz wychodzi na to ze zostaje sama bo droga Ola - ta kol z klasy woli siedziec w domu niz wieczorem wyjsc na deptak ot tak polazic, ale tez jestem zbyt niesmiala zeby pojsc z nim. zostalam sama i nie moge odnalezc sie w srodowisku zadnym/... nawet nigdy chlopaka nie mialam bo w 6 klasie zostalam sama z Marta, ona teraz ma bo w szpitalu poznala . co mam zrobic ?
Posłuchaj trzeba znaleźć złoty środek w pewnym sensie cię rozumiem nie dziwi mnie że wkurza cię gdy ktoś przesadza w dzisiejszych czasach wszyscy piją palą itp. ale nie wszystkim musi to odpowiadać wkrótce coś wymyślisz zresztą chodzenie na takie imprezy i upijanie się jest tak szkodliwe że powinnaś się cieszyć iż ciebie to ominęło jakoś sobie poradzisz po prostu znajdź złoty środek
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
Bardzo namieszałaś pisząc ten post.Marta zostawiła Ciebie dla chłopaka,- tak zawsze bywa,że zostawia się kogoś,dla kogoś. Tu niby jesteś imprezowa,a jednocześnie wstydliwa,
coś to wszystko nie trzyma się kupy.Jedne koleżanki z klasy Ci nie pasują,inne obrażasz. Czego Ty chcesz?Chcesz pić piwo,a nie chcesz chodzić na imprezy i zachowywać się jak inne. Przecież możesz iść na imprezę, a zachowywać się tak jak sama tego będziesz chciała.Wcale nie musisz tak postępować jak uczestnicy imprezy,jeśli takie ich zachowanie przeszkadza Ci,siedź w domu i przygotowuj się z lekcji na nastepny dzień.Będziesz miała spokój i będzie to z pożytkiem dla Ciebie.
coś to wszystko nie trzyma się kupy.Jedne koleżanki z klasy Ci nie pasują,inne obrażasz. Czego Ty chcesz?Chcesz pić piwo,a nie chcesz chodzić na imprezy i zachowywać się jak inne. Przecież możesz iść na imprezę, a zachowywać się tak jak sama tego będziesz chciała.Wcale nie musisz tak postępować jak uczestnicy imprezy,jeśli takie ich zachowanie przeszkadza Ci,siedź w domu i przygotowuj się z lekcji na nastepny dzień.Będziesz miała spokój i będzie to z pożytkiem dla Ciebie.
Jak bym czytała o własnym zyciu
Nie marwt sie na zapas. Poczekaj do 18-nastki.
Ja wybralam ksiazki i nie zaluje, zle na tym nie wyszlam, mimo ze nie biega za mna tabun wielbicieli i nie chodze na imprezy co tydzien, i zdarza się weekend przesiedziany przed TV.
Mam przyjaciółki, są spokojne, zrównowazone, ale za to wiem ze moge zawsze na nich polegac, koleżanek tez troche jest.
Gimnazjum to taki... głupi wiek. Na sile udwanie dorosłych, tylko ta zabawa w niczym nie przypomina prawdziwego zycia.
Gwarantuje, ze jak pojdziesz do szkoły sredniej wszystko sie zmieni i bedziesz miała ten sam dylemat ksiazki czy impreza i wtedy mozesz sie zastanawiac, a nawet skalaniac ku imprezie, ale teraz.... hmmm proponuje ksiazki, nie koniecznie podreczniki.
To tylko taka sugestia z mojej strony.
Życze Ci trafnego wyboru
Pozdrawiam !
Nie marwt sie na zapas. Poczekaj do 18-nastki.
Ja wybralam ksiazki i nie zaluje, zle na tym nie wyszlam, mimo ze nie biega za mna tabun wielbicieli i nie chodze na imprezy co tydzien, i zdarza się weekend przesiedziany przed TV.
Mam przyjaciółki, są spokojne, zrównowazone, ale za to wiem ze moge zawsze na nich polegac, koleżanek tez troche jest.
Gimnazjum to taki... głupi wiek. Na sile udwanie dorosłych, tylko ta zabawa w niczym nie przypomina prawdziwego zycia.
Gwarantuje, ze jak pojdziesz do szkoły sredniej wszystko sie zmieni i bedziesz miała ten sam dylemat ksiazki czy impreza i wtedy mozesz sie zastanawiac, a nawet skalaniac ku imprezie, ale teraz.... hmmm proponuje ksiazki, nie koniecznie podreczniki.
To tylko taka sugestia z mojej strony.
Życze Ci trafnego wyboru
Pozdrawiam !
Zacznę od tego, że Twój problem prawdopodobnie minie, gdy pójdziesz do liceum. Nie tylko dlatego, że poznasz nowych ludzi, zmienisz otoczenie, ale zauważysz różnice w zachowaniu rówieśników. Niektórzy nadal będą próbować na siłę zaimponować innym i głupio się zachowywać, jednak wciąż liceum sprawia, że człowiek zachowuje się bardziej dojrzale, bardziej niż w gimnazjum w każdym razie. Co jest dużą ulgą po tej psychozie, jaką jest gimnazjum.
A co do Twojego problemu teraz. To nie jest prawda, że nie pasujesz do żadnego środowiska. Narazie jedynie brakuje Ci znajomych, z którymi mogłabys spędzać czas na swój sposób i z którymi w każdej sytuacji czułabyś się swobodnie. Nie jest też tak, że to koleżanka ograniczała Cię kiedykolwiek z wyjściami na imprezy czy ogniska. Skoro miałaś na to ochotę, to ona chyba nie skuwała Cię ze sobą kajdankami i trzymała w domu? Trzeba było pójść z innymi znajomymi lub samemu. Chociaż gdy byłam w gimnazjum też nie poszłam sama na żadną imprezę. Ale to już kwestia nieśmiałości. Nieśmiałość nie jest jednak chorobą, można przyzwyczajać się do poznawania nowych ludzi, trzeba próbować radzic sobie samemu, aż w końcu niesmiałość może nawet minąć.
Rozwiązanie jest proste: chcesz, to idź na imprezę. Skoro ten kolega, z ktorym się dogadujesz Cię zaprasza, to idź chociaż raz, zobacz jak jest. Pozna Cię z kimś i będziesz miała więcej osób do rozmowy. Wiem, że się boisz - że źle się będziesz tam czuła, że może nie podpasujesz kolegom, że nie będziesz wiedziała co ze sobą zrobić itd. Na imprezach trzeba się jednak rozluźnić, bo po to one są, żeby dobrze się bawić i po nic więcej (chociaż w gimnazjum może i większym celem jest się zapić na umór i porobić tysiace żałosnych zdjęć, aby pokazać na facebooku, jak "zajeb#scie" minał weekend).
Jeśli natomiast czujesz, że jest to dla Ciebie za duży stres - i nie ma się tu czego wstydzić, imprez jeszcze w swoim życiu trochę przejdziesz, już w liceum zapewne - to nie idź i nie narzekaj na koleżanki w klasie. Może one mają ten sam problem, też nie jarają się samym czytaniem książek, jednak nie chcą co tydzień pić i szlajać się po nocach. Ja w gimnazjum też nie byłam zbyt imprezowa i z jednej strony nie ciągnęło mnie na imprezy, a z drugiej czesto bardzo nudziłam się w weekendy i nie wiedziałam co ze sobą począć. Dopiero w liceum wszystko sie zmieniło, tylko czekało się do piątku żeby w końcu gdzies wyjść z nowymi znajomymi
Trudno Ci coś poradzić o tyle tylko, że gimnazjum to naprawdę przerąbany okres i domówki czy dyskoteki są naprawdę swietną sprawą, jednak jeszcze nie w tym czasie. W zasadzie strasznie zniechęca mnie widok 15 latek w klubach (nie miej mi tego za złe, prawdopodobnie też tak będziesz reagować). Ogniska, kino, basen, rowery - to również sposób na nudę, trzeba tylko zaprosić kogoś. Otwórz się na ludzi, a nie użalaj, że ci są tacy a ci tacy i z nikim nie da się spędzić jakoś czasu.
Odważ się i pójdź na jedną imprezę, albo olej to, w kazdym razie jednak bądź otwarta na nowych ludzi, bo definitywnie brak Ci dobrych znajomych. Tyle z tego monologu
A co do Twojego problemu teraz. To nie jest prawda, że nie pasujesz do żadnego środowiska. Narazie jedynie brakuje Ci znajomych, z którymi mogłabys spędzać czas na swój sposób i z którymi w każdej sytuacji czułabyś się swobodnie. Nie jest też tak, że to koleżanka ograniczała Cię kiedykolwiek z wyjściami na imprezy czy ogniska. Skoro miałaś na to ochotę, to ona chyba nie skuwała Cię ze sobą kajdankami i trzymała w domu? Trzeba było pójść z innymi znajomymi lub samemu. Chociaż gdy byłam w gimnazjum też nie poszłam sama na żadną imprezę. Ale to już kwestia nieśmiałości. Nieśmiałość nie jest jednak chorobą, można przyzwyczajać się do poznawania nowych ludzi, trzeba próbować radzic sobie samemu, aż w końcu niesmiałość może nawet minąć.
Rozwiązanie jest proste: chcesz, to idź na imprezę. Skoro ten kolega, z ktorym się dogadujesz Cię zaprasza, to idź chociaż raz, zobacz jak jest. Pozna Cię z kimś i będziesz miała więcej osób do rozmowy. Wiem, że się boisz - że źle się będziesz tam czuła, że może nie podpasujesz kolegom, że nie będziesz wiedziała co ze sobą zrobić itd. Na imprezach trzeba się jednak rozluźnić, bo po to one są, żeby dobrze się bawić i po nic więcej (chociaż w gimnazjum może i większym celem jest się zapić na umór i porobić tysiace żałosnych zdjęć, aby pokazać na facebooku, jak "zajeb#scie" minał weekend).
Jeśli natomiast czujesz, że jest to dla Ciebie za duży stres - i nie ma się tu czego wstydzić, imprez jeszcze w swoim życiu trochę przejdziesz, już w liceum zapewne - to nie idź i nie narzekaj na koleżanki w klasie. Może one mają ten sam problem, też nie jarają się samym czytaniem książek, jednak nie chcą co tydzień pić i szlajać się po nocach. Ja w gimnazjum też nie byłam zbyt imprezowa i z jednej strony nie ciągnęło mnie na imprezy, a z drugiej czesto bardzo nudziłam się w weekendy i nie wiedziałam co ze sobą począć. Dopiero w liceum wszystko sie zmieniło, tylko czekało się do piątku żeby w końcu gdzies wyjść z nowymi znajomymi
Trudno Ci coś poradzić o tyle tylko, że gimnazjum to naprawdę przerąbany okres i domówki czy dyskoteki są naprawdę swietną sprawą, jednak jeszcze nie w tym czasie. W zasadzie strasznie zniechęca mnie widok 15 latek w klubach (nie miej mi tego za złe, prawdopodobnie też tak będziesz reagować). Ogniska, kino, basen, rowery - to również sposób na nudę, trzeba tylko zaprosić kogoś. Otwórz się na ludzi, a nie użalaj, że ci są tacy a ci tacy i z nikim nie da się spędzić jakoś czasu.
Odważ się i pójdź na jedną imprezę, albo olej to, w kazdym razie jednak bądź otwarta na nowych ludzi, bo definitywnie brak Ci dobrych znajomych. Tyle z tego monologu
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
edziuniek pisze:po pytaniu "ze mna sie nie napijesz" aż głupio odmówić xDPrzecież możesz iść na imprezę, a zachowywać się tak jak sama tego będziesz chciała
Głupio jest kogoś namawiać do picia alkoholu,ale odmówić głupio nie jest wcale. Tylko ten kto namawia powinien się zastanowić co robi.Zresztą 15-latki podobno mówią,że są już dorosłe,a jak się zachowują? widać po poście zainteresowanej.Młodzież się buntuje,taki wiek,inne czasy - to wszystko prawda,ale skoro Bozia daje rozum,należy czasami z niego korzystać,aby potem nie było płaczu.A dziewczyna sama jak widać,nie wie czego chce,wszystko jej przeszkadza.Najlepiej by było gdyby sobie szczerze porozmawiała z niektórymi koleżankami,bo problemy należy wyjaśniać od ręki,nie mogą się nawarstwiać.Pozdrawiam.
[ Dodano: 2012-07-04, 08:35 ]
Aranjani pisze:Jak bym czytała o własnym zyciu
Nie marwt sie na zapas. Poczekaj do 18-nastki.
Ja wybralam ksiazki i nie zaluje, zle na tym nie wyszlam, mimo ze nie biega za mna tabun wielbicieli i nie chodze na imprezy co tydzien, i zdarza się weekend przesiedziany przed TV.
Mam przyjaciółki, są spokojne, zrównowazone, ale za to wiem ze moge zawsze na nich polegac, koleżanek tez troche jest.
Gimnazjum to taki... głupi wiek. Na sile udwanie dorosłych, tylko ta zabawa w niczym nie przypomina prawdziwego zycia.
Gwarantuje, ze jak pojdziesz do szkoły sredniej wszystko sie zmieni i bedziesz miała ten sam dylemat ksiazki czy impreza i wtedy mozesz sie zastanawiac, a nawet skalaniac ku imprezie, ale teraz.... hmmm proponuje ksiazki, nie koniecznie podreczniki.
To tylko taka sugestia z mojej strony.
Życze Ci trafnego wyboru
Pozdrawiam !
I masz słuszność, bo życie bierze się takim jakie ono jest,nie należy wybrzydzać i cieszyć się z tego co się ma,a nie z tego co by mogło być,a nie jest.
- awodwanrazc
- VIP
- Posty: 12
- Rejestracja: 2012-07-06, 16:37
- Lokalizacja: Wrocław
Proponowałabym, żebyś dała sobie jednak szansę i wyszła z domu, bo siedząc tak nadal niczego nie osiągniesz i będziesz żałowała, że nie masz żadnych znajomych. Idź na którąś z tych imprez i przekonaj się na własne oczy jak wyglądają. Z doświadczenia wiem, że tylko niewielka część osób robi wokół siebie taki hałas jak np. całowanie się z inną dziewczyną. Większość może się okazać zupełnie podobna do ciebie, chcą przyjść, napić się piwa, pogadać, posłuchać muzyki, zwyczajnie dobrze się bawić. Spróbuj raz, drugi, jeśli towarzystwo nie będzie ci odpowiadało, to nie musisz więcej chodzić na takie imprezy, ale może się okazać, że to jest właśnie to, czego potrzebujesz. A jednocześnie możesz przecież nadal przyjaźnić się z Olą, posiedzieć czasem w domu, obejrzeć film, każdy tego potrzebuje od czasu do czasu.
Powodzenia ci życzę, naprawdę spróbuj, bo warto się otwierać na nowe doświadczenia
Powodzenia ci życzę, naprawdę spróbuj, bo warto się otwierać na nowe doświadczenia
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
fanta - 2 kl gimnazjum ,to nie 3 kl LO. Skoro poruszyłaś tego typu problemy, niby uważasz się za dorosłą, a tak nie jest i o tym dobrze wiemy i Ty i ja. Picie piwa nie oznacza wcale dorosłości, to chęć popisania się, albo małpowania tych którzy to robią,...bo co ja mam być gorsza...? Najważniejsza dla Ciebie powinna być szkoła i na tym się powinnaś skupiać. A koleżanki poszukać sobie takiej, która nie imprezuje, bo to zawsze kończy się źle. A i rodzicom przysparzasz problemów i czasami przez Ciebie mogą mieć więcej siwych włosów.Lepiej pokieruj swoim życiem tak, abyś zawsze rano mogła śmiało spojrzeć w swoją twarz w lustrze i stwierdzić,że żyjesz uczciwie i wszystko jest okey,że nie masz się czego wstydzić,ani obawiać.