Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Co sądzicie o powodzach które 'odwiedzają' Europe? Co się do tego przyczyniło?
Daje link z galerią zdjęć

To straszne. Dobrze, że ja żyje w miejscu, gdzie jeszcze nigdy nie było powodzi. Nie potrafię sobie wyobrazić co muszą czuć ludzie, którzy w kilka godzin tracą cały dorobek życia. Zniszczone domy, samochody, wszystko. W tak krótkim czasie wali się cały ich świat. Nic dziwnego, że boję się wody;/

Duszyczka pisze:Co się do tego przyczyniło?

Czyżby zbliżał się koniec świata?

Rose, ja też mieszkam w takim miejscu chociarz kilka km od mojego domu dziś była powóź tu macie link ....mam nadzieje że to jeszcze nie konice świata bo ja chcem żyć

Moje miasteczko leży na górce, także w razie powodzi (odpukać) zaleje wszystkie inne miejscowości tylko nie moją. Współczuje tym ludziom, bo wszystko stracili a jak wiadomo rząd dużo obiecuje a i tak guzik z tego będzie. Jakby nawet dostali jakąś kasę to jest to kropla w morzu potrzeb. (ale przenośni użyłam )

Ja mieszkam na terenie na którym też jeszcze nigdy nie było poważniejszej powodzi, jedynie lokalne podtopienia. Niestety takiego żywiołu jak woda nikt nie pokona, jedynym winowajcą jest nie kończący się deszcz padający z nieba przez prawie dwa tygodnie. Współczuje ludziom, który stracili cały majątek, z pewnością w dużej części był to dobytek całego ich życia. Życie nie zawsze jest sprawiedliwe, trzeba mieć tylko nadzieje że ludzie umieją sobie pomóc i razem odbudują to ca zniszczyła woda.

Rose pisze:Czyżby zbliżał się koniec świata?

E. Jeszcze się trochę pomęczymy z klęskami, nie ma tak 'dobrze'. Mnie powodzie raczej nie dotykają i lepiej krakać nie będę Z całego serca współczuję ludziom, którym powódź zabiera cały dorobek.

Szkoda, że tak mało ludzi myśli o ubezpieczeniu domów. Wiem, że wiele z nich na to po prostu nie stać, ale są tacy, którym po prostu żal pieniędzy, a później liczą tylko na pomoc państwa, a ile ono może dać?

Powiem jedno:
To są skutki zmian klimatycznych wywołane globalnym ociepleniem...

NAwiedzonA, pewnie tak, a globalne ocieplenie jest winą ludzi czyli na dobrą sprawę sami sobie spowodowaliśmy tą powódź

No tak. gdyby nie ten cały postęp w różnych dziedzinach m.in. w energetyce, gdyby nie uwalniane do atmosfery spore ilości chloru, który niszczy warstwę ozonową, gdyby nie NOx, SOx, WWA, ... Mogła bym tak wymieniać do rana, to globalne ocieplenie nadeszłoby znacznie później

Smutne ale prawdziwe.
Mam rodzinę niedaleko Wrocławia, na szczęście mieszkają na terenach niezalewowych.
Straszne, co muszą przeżywać ci ludzie, stracić to co budowało się przez tyle lat.
Co jest przyczyną ? zmiana klimatu owszem. Jednak myślę, że to też naturalne zjawisko którego się nie uniknie ... tzn. można było chociaż częściowo zapobiec np. w Polsce po powodzi z 1997 roku, budując wały, jakoś zabezpieczyć te tereny ...

lepsza organizacja!!

globalne ocieplenie to fikcja i mozna to udowodnić czystą fizyką analizując i znając się troche na meteorologii

A mnie zalało dwa razy no i cóż poradzić trzeba żyć dalej. Fakty są takie że do powodzi i innych anomali jeśli te zjawiska pogodowe można tak nazwać będzie dochodziło coraz częściej, już teraz to obserwujemy jest prawie połowa grudnia a śnieg widziałem ostatnio w październiku. Z tymi powodziami to czasem też jest dziwna sprawa bo np mnie w 97 zalało głownie dlatego że bano sie o zalanie miejscowej elektrowni więc cała woda poszła na nas Co do końca swiata z każdym dniem jest bliższy

[ Dodano: 2009-12-08, 11:57 ]

Duszyczka pisze:NAwiedzonA, pewnie tak, a globalne ocieplenie jest winą ludzi czyli na dobrą sprawę sami sobie spowodowaliśmy tą powódź

Ludzie ludzmi a krowy pierdząc wydzielają drugie tyle szacownego CO2

hewlett pisze:globalne ocieplenie to fikcja i mozna to udowodnić czystą fizyką analizując i znając się troche na meteorologii

To właśnie najprawdziwsza prawda.
Oglądałem program co byłoby gdy temperatura podniosła się o 1*C
Szybciej topniałby lodowce i szczyty gór, co zaś spowodowałoby powodzie w podgórskich miasteczkach, miastach i wioskach.