Moja mam nigdy w piątki ni robi np. kotletów jakiś pulpetów. Gotuje zupy ipt. ale uważam, zę to bezsensu bo zupy i tak gotuje się na jakims mięsie lub kościach.
Poszczę. Najsurowiej tego "zwyczaju" przestrzega mój tata. Na obiad są albo ryby pieczone albo śledzie (czyli w moim przypadku ziemniaki ze śmietaną ) albo jajecznica. Ewentualnie zapiekanki, spagheti lub zupa owocowa.
Jakoś nie potrafię jeść mięsa w ten dzień, choć jak czasem robimy jakieś ogniska w piątek to kiełbaskę jem =)
Ja poszczę w piątek, chyba, że zapomnę jaki jest dzień, co kilka razy mi się zdarzyło. Tak, to staram się w ten dzień nie jeść mięsa. U mnie w domu w piątki mam obiady bezmięsne.
My na piątek zazwyczaj zaopatrujemy się się w serki itp.
Choć patrząc na moją rodzinkę, nie raz zdarza się, że mama czy siostry jedzą np. chleb z szynką. Coraz mniej ludzi to przestrzega.
Nie jestem zbyt religijna także takie zakazy mnie nie obchodzą.
Zdarzy się że w piątek na obiad jest coś bez mięsnego, ale to czysty przypadek. Na kolacje i tak zjadłabym kanapki z wędliną.