pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Samobójcy w niebie
To zależy. Teoretycznie, jak stwierdziła psychiczna, tacy ludzie odrzucają najważniejszy dar i popełniają bardzo ciężki grzech. Jednak wydaje mi się, że gdy np. w ostatniej chwili (podczas spadania czy coś) pomodlą się i będą błagać o wybaczenie, to pójdą do nieba. Ciężko mi się wypowiedzieć, bo moim zdaniem z każdego problemu można wybrnąć, zawsze znajdzie się rozwiązanie. Ale rozumiem też, że są ludzie z bardzo słabą psychiką, dla których nawet rzucenie przez dziewczynę/chłopaka jest ciężkim ciosem i wydaje im się, że na tym życie się kończy i to robią. Naprawdę nie wiem, co o tym myśleć. Jeśli szczerze tego żałują, to myślę, że Bóg im to wybaczy i dostąpią zbawienia.
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
jeśli patrzeć na to w ścisłych granicach grzechu to faktycznie samobójcom trudno dostać się do nieba, ale przecież Bóg jest dobry, wybacza i kocha człowieka, więc czemu nie?
samobójstwo jest ciężkim grzechem, ale człowiek nie popełnia go dla własnej przyjemności jak w przypadku 'nie cudzołóż' czy 'nie kradnij' samobójca jest zdesperowany, bezradny, czuje się osamotniony, dlatego odbiera sobie życie- to ofiara, niejeden człowiek współczuł by samobójcy, pragnął by mu pomóc, pocieszyć a co dopiero Bóg? Myślę że samobójcy mogą trafić do nieba, choć pewnie nie od razu.
samobójstwo jest ciężkim grzechem, ale człowiek nie popełnia go dla własnej przyjemności jak w przypadku 'nie cudzołóż' czy 'nie kradnij' samobójca jest zdesperowany, bezradny, czuje się osamotniony, dlatego odbiera sobie życie- to ofiara, niejeden człowiek współczuł by samobójcy, pragnął by mu pomóc, pocieszyć a co dopiero Bóg? Myślę że samobójcy mogą trafić do nieba, choć pewnie nie od razu.
Katecheci zwykle plotą bzdury, dlatego lekcje religii bywają nudne i żałosne. Z medycznego punktu widzenia, samobójstwo może być wywołane chorobą umysłową, konfuzją czy też w ostatnim stadium nieuleczalną chorobą, która objawia się w późniejszym etapie życia. Negatywny stan ducha, jakim charakteryzuje się dany człowiek trwa również po śmierci. Gdyby tak nie było, to nie odnotowano by przypadków nawiedzenia. Zapewne większość z Was to osoby wierzące, więc powinniście dobrze wiedzieć, że Bóg nie potępia nikogo za jego czyny.
- ślepa0uliczka
- VIP
- Posty: 15
- Rejestracja: 2009-11-06, 11:12
- Lokalizacja: Grudziądz
Ja jestem osobą wierząca i sądzę, że osoby, które popełniły samobójstwo nie idą do nieba. Zresztą nie wiem, to Bóg podejmuje decyzje na sądzie ostatecznym.
Jednak dla mnie to wygląda tak: Bóg dał komuś życie, a ten ktoś je zniszczył, zdeptał, zmarnował. Odbierając sobie życie to jakby zlekceważył Boga, a jego wiara nic nie znaczyła. A to grzech. Może na tyle ciężki, żeby nie iść do nieba. Ale Bóg jest miłosierny, wyrozumiały, sprawiedliwy. I to wszystko leży w Jego rękach, a każdy może mieć do tego inne podejście
Jednak dla mnie to wygląda tak: Bóg dał komuś życie, a ten ktoś je zniszczył, zdeptał, zmarnował. Odbierając sobie życie to jakby zlekceważył Boga, a jego wiara nic nie znaczyła. A to grzech. Może na tyle ciężki, żeby nie iść do nieba. Ale Bóg jest miłosierny, wyrozumiały, sprawiedliwy. I to wszystko leży w Jego rękach, a każdy może mieć do tego inne podejście