Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Dostaliście kiedyś jakiś niezapomniany prezent? Albo taki, który darzycie ogromnym sentymentem?

Mam mnóstwo takich prezentów.
- książka "Ania z Zielonego Wzgórza" - prezent od mamy, bez okazji.
- każda kolejna część sagi o Ani - prezenty od rodziców, na urodziny albo bez okazji.
- książka "Spotkamy się pod drzewem ombu" - prezent od rodziców na Gwiazdkę. Najwspanialszy ! Książkę mama odkupiła od kuzynki, bo zakończono już jej wydawanie i nie ma jej w księgarniach
- świecznik z pięknymi świecuszkami - prezent imieninowy od mojej przyjaciółki
- wazon - prześliczny, prezent imieninowy od kolejnej przyjaciółki,
Wszystkie prezenty darzę wielkim sentymentem

nigdy nie dostałam takiego prezentu. chociaż jeden darzę sentymentem. prezent od mojego byłego.

Kiedyś byliśmy na wycieczce w Zakopanem. Mój były też tam był. Poszłam do sklepu muzycznego, gdzie pracował były basista KSU (mojego fav zespołu wtedy). Byłam tak zaaferowana, że zapomniałam autografu. Kiedy pożaliłam się byłemu, że - iesu! - spotkać kolesia z KSU i nie wziąć autografu - głupia ja, głupia! - mój były zapytał jaki to dokładnie sklep, wrócił się i załatwił mi plakat ze specjalną dedykacją dla mnie. Do tej pory go mam. Darzę ogromnym sentymentem.

Od przyjaciółki dostałam natomiast antyramę ze zdjęciami. Wszelkie nasze spotkania, popijawy, nawet załatwiła zdjęcia z gimnazjum. Również darzę ogromnym sentymentem.

I jeszcze róża od byłego. Kupił mi bez okazji, jak byliśmy w Krakowie, a ja zachwycałam się każdą napotkaną różą.

1. Duża piękna porcelanowa lalka od brata. Dał mi ją chyba kilka lat temu, zawsze jak na nią patrzę to mi Go przypomina. Uwielbiam ją.
2. Gorący Kubek Knorr xD Tylko dlatego, że dostałam go od świetnej koleżanki ze szpitala z rechabilitacji xd
3. I jeszcze 4 ogromne pluszaki, również od brata, które bardzo lubię i jestem do nich przywiązana.
4. Album ze zdjęciami i opisami do nich od siostry.

Dostałem kiedyś w podstawówce na mikołajki latarke z bazaru Kolege trafiłem mandarynką jeszcze na tej samej lekcji

Po pierwsze, żywy prezent - papużkę. Ogromny sentyment, radość i w ogóle wszystko co najlepsze. Po drugie, maskotka. Po trzecie, laurka od pewnego małego brzdąca, który specjalnie dla mnie napisał całe zdanie.

Takim prezentem jest duży misiek którego dostałam w dzieciństwie od brata gdy wrócił z Kolonii. Miś od byłego. Płyta ulubionego zespołu od rodziców. Własnoręcznie wyhaftowany obrazek od babci, i łóżeczko dla lalek zrobione przez dziadka który już nie żyje, ma ono kilkanaście lat i nie potrafię się z nim rozstać.

Nie zapomniane? Uroczy album z moich i (już) byłej przyjaciółki 18-nastki.
Śpiewająca figurka psa do tego ruchoma a co robi można się domyśleć (+18).
Serce na łańcuszek od chłopaka.
Obrączka przyjaźni z Lidką.
I ukochany Miś (przytulanka) od przyjaciela, gdy na stałe wyjeżdżał z kraju.

Mój to bilet na Terchovsky Budzogan, festiwal na którym grała wielka czwórka <3

- album ze zdjęciami z moją przyjaciółką i mną
- płyta z moimi wszystkimi ulubionymi piosenkami od chłopaka (teraz od eks)

Destroy pisze:- album ze zdjęciami z moją przyjaciółką i mną

Ale nie album, tylko na płycie.
No, takich prezentów było wiele, ale w sumie przychodzi mi do głowy jeden. Krzyżyk, który dostałam od mamy na bierzmowanie i nigdy go nie zdejmuję... a jak raz zdjęłam czułam się okropnie i niepewnie.

Mam sentyment do każdego prezentu - nieważne czy dostałam go z jakiejś okazji, czy bez, szczególnie jeśli dostaję go od ważnej dla mnie osoby. Dlatego u mnie w pokoju można znaleźć wiele pierdółek, których nie mam serca wyrzucić. Trzymam je w takim swoim pudełeczku, a na górnej półce pełno pluszaków od kogoś.
trzymam nawet pudełka/torebki/wstążki w jakie prezent był opakowany.

Dostałem wczoraj zdjęcie z kolonii, przerobione w paincie na świąteczne. Wszyscy w przebraniach. Z dedykacją z tyłu...aż mi się ciepło na sercu zrobiło.

akwarium z rybką które dostałam na 18-stkę.Szkoda, że rybka nie przeżyła.