nie uważam tego za brak szacunku. Jeżeli obu stronom to pasuje to nie widzę problemu. Ja osobiście mówię 'mamo' i 'tato' bo nie wyobrażam sobie inaczej. Nawet jeśli moi rodzice zaproponowaliby mi mówienie im po imieniu to bym się na to nie zdecydowała.
niepokorna pisze:Ja osobiście mówię 'mamo' i 'tato' bo nie wyobrażam sobie inaczej. Nawet jeśli moi rodzice zaproponowaliby mi mówienie im po imieniu to bym się na to nie zdecydowała.
Tak, w żartach lub sytuacyjnie wypowiem imię, ale jak się odnoszę to w tradycyjny sposób, choć jakoś przyzwyczaiłem się do "mama" i "tata" bardziej mi pasuje przez mianownik, niż mamo, tato.
Ja tam mówię "mamo" i "tato". Zwracanie się do rodziców po imieniu byłoby dziwne i gdyby i teraz to zaproponowali to bym się krępowała. Co innego od urodzenia..;D
Nie mówię do rodziców po imieniu i nigdy nie mówiłam.Przyzwyczajenie do słów mama i tata powoduje,że ciężko,by mi było zmienić swoje nastawienie.Co więcej uważam także za pewien sposób ukazania szacunku,owszem wszystko zależy od okoliczności,ale wolę nie zwracać się do rodziców jak do koleżanek/kolegów na podwórku.Niemniej do biologicznego ojca zwracam się po imieniu.
do taty zwracam się różnie : tatku, tato, ojcze XD, dedi ;D, dyrektorze, albo robson <jego nick na nk> xDD
a do mamy to mówię mamo mamciu mamuś, czasem w żartach po imieniu
Zazwyczaj mówię do rodziców "mamo" i "tato", choć w przypadku taty częściej zdarza mi się mówić ojciec. Według mnie nie zasługuje na takie ładne "tata" No, nieważne.
Po imieniu mówię w żartach lub gdy zrobią coś głupiego.